Broń atomowa zbliży Rosję i USA?

Broń atomowa zbliży Rosję i USA?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowe porozumienie START to kolejny krok na słusznej drodze do redukcji arsenałów jądrowych. Nie łudźmy się jednak – nie ma żadnych szans na całkowite zlikwidowanie broni „A”.
Wejście w życie układu START przeszło w mediach całkowicie niezauważone. Ale to nie powinno dziwić w związku z dynamiczną sytuacją w Egipcie, która przykuwa uwagę opinii publicznej. Warto jednak docenić wagę porozumienia, które ma przyczynić się do redukcji arsenałów jądrowych zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Rosji. O ile według dotychczasowych ustaleń każde z tych państw mogło posiadać do 2,2 tysiąca głowic strategicznych, nowy limit to 1,5 tysiąca głowic.

Redukcja arsenałów jądrowych przez mocarstwa to niewątpliwie krok w dobrą stronę. Posiadanie arsenałów broni jądrowej liczących tysiące głowic nie ma większego sensu. Nawet po redukcji oba państwa będą dysponować wystarczającą siłą, by w razie konieczności zakończyć historię życia na ziemi. Nie należy się łudzić – obie strony wciąż posiadają śmiercionośną broń i nic tego nie zmieni. Jednak dzięki porozumieniu zlikwiduje się część starszych głowic, co ma duże znaczenie szczególnie w przypadku Rosji. Dobre i to.

Wiele osób uwierzyło Barackowi Obamie, gdy amerykański prezydent opowiadał o stworzeniu świata, w którym nie ma broni jądrowej. Za swoją pokojową retorykę otrzymał nawet nagrodę Nobla. START miał być pierwszym krokiem na tej drodze. Tyle piękna teoria - bo w praktyce żadna ze stron nigdy nie wyzbędzie się broni jądrowej, która jest najpewniejszą gwarancją bezpieczeństwa. Dlaczego prezydent Stanów Zjednoczonych, albo prezydent Rosji miałby się pozbyć najpotężniejszej broni, skoro ani Wielka Brytania, ani Francja, ani tym bardziej Izrael nie zamierzają się rozbrajać? Liczenie, że można stworzyć świat, w którym nie ma broni nuklearnej jest po prostu naiwnością.

Dlaczego więc układ START jest ważny? Choćby dlatego, że może to być skuteczny element amerykańskiej polityki „resetu", a więc odbudowy, stosunków z Moskwą. Nic tak nie poprawia atmosfery jak zgoda na zmniejszenie arsenałów wymierzonych w drugą stronę. Obamie udało się poprawić relacje na linii Waszyngton - Moskwa chociaż niewielu w niego wierzyło. Wciąż nie są one doskonałe, ale poczyniono ogromne postępy od czasów Busha. Umowa START może służyć jako potwierdzenie tego oczekiwanego przełomu. O ile świat bez broni atomowej nie jest możliwy – o tyle świat, w którym nie ma napięcia na linii USA-Rosja można sobie wyobrazić. I jest to wizja dla świata korzystna.