- Prawie 500 islamistów demonstrowało w Starej Medinie, żądając zamknięcia jednego z domów publicznych - relacjonował jeden z mieszkańców. - Kilkudziesięciu policjantów zamknęło dostęp do dzielnicy. Wystrzelili w powietrze, żeby rozproszyć tłum, który nie chciał odejść, dopóki dom publiczny nie zostanie zamknięty - powiedział, dodając, że trzy osoby odniosły obrażenia. Jego relację potwierdził inny świadek. Zgromadzeni rozeszli się, gdy przedstawiciel wojska oświadczył, że dom publiczny już zamknięto.
Przed siedzibą MSW w centrum Tunisu kilkadziesiąt osób domagało się w piątek zamknięcia domów publicznych, skandując, że nie ma dla nich miejsca w kraju muzułmańskim. Manifestujący islamiści podkreślali, że w innych miastach przybytki te zostały już zamknięte. "Lud domaga się zamknięcia domów prostytucji" - wykrzykiwali protestujący. Niektórzy trzymali tablice z napisami: "Zamknięcie domów prostytucji to obowiązek".
- Nie można akceptować, by kobieta była traktowana jak towar; domagamy się zamknięcia wszystkich domów prostytucji w Tunezji - powiedział jeden z manifestujących, zapewniając, że do protestu doszło spontanicznie. - Arabscy turyści przyjeżdżają do Tunezji specjalnie po to, żeby je odwiedzić - dodał. Według niego gdzie indziej w kraju - w Susie, Kajruanie i Badży - domy publiczne zostały zamknięte.
zew, PAP