Czesi chcieli wysłać NATO do Gruzji

Czesi chcieli wysłać NATO do Gruzji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czesi chcieli aby w rosyjskich i gruzińskich żołnierzy rozdzieliły siły NATO (fot. Wikipedia) 
Republika Czeska chciała, aby w czasie gruzińsko-rosyjskiej wojny o Osetię Południową NATO wysłało do Gruzji swe siły pokojowe - wynika z amerykańskich depesz dyplomatycznych ujawnionych przed kilkoma dniami przez portal WikiLeaks. Według ambasady USA w Pradze Czesi byli świadomi niewielkich szans na realizację tych planów. Popierali też podróż polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Tbilisi w trakcie konfliktu z sierpnia 2008 roku.
"Czesi chcą w Radzie Północnoatlantyckiej nalegać na powołanie międzynarodowych jednostek pokojowych. Popierają wysłanie misji pokojowej, kierowanej przez NATO, ale sądzą, że to nieprawdopodobne, by taka misja zyskała poparcie wszystkich krajów członkowskich" - brzmiała depesza ujawniona przez WikiLeaks. Z dalszej części depszy wynika, że czeską dyplomację zadowoliłaby również misja pokojowa zorganizowana przez Unię Europejską i kilka innych państw sojuszniczych. Praga była zarazem przeciwna zaangażowaniu ONZ w gruziński konflikt, gdyż przypuszczała, że działania okażą się w tym przypadku niewystarczające.

Według amerykańskich dyplomatów czeski prezydent Vaclav Klaus poparł podróż prezydenta Kaczyńskiego do Tbilisi. Klaus nie mógł w niej uczestniczyć ze względu na świeżą operację biodra, która nie pozwoliła mu też pojechać na Igrzyska Olimpijskie do Pekinu. Wobec konfliktu w Gruzji Czechy, Polska i państwa bałtyckie reprezentowały na forum NATO takie samo stanowisko, jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Kanada - wynika z depeszy, którą do Waszyngtonu wysłała amerykańska misja przy Sojuszu Północnoatlantyckim.

Rosyjska armia w sierpniu 2008 roku zajęła część Gruzji i odparła gruzińskie wojska, próbujące odzyskać kontrolę nad separatystyczną Osetią Południową. Konflikt zakończyło porozumienie zawarte z pomocą Unii Europejskiej. Później jednak Moskwa uznała niepodległość Osetii Płd. i innej separatystycznej gruzińskiej prowincji - Abchazji.

PAP, arb