Unia wprowadza sankcje wobec Libii

Unia wprowadza sankcje wobec Libii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Muammar Kadafi (fot. Wikipedia) 
UE zdecydowała o wprowadzeniu sankcji wobec reżimu libijskiego. Obejmują embargo na sprzedaż broni, zamrożenie aktywów oraz restrykcje wizowe wobec przywódcy Libii Muammara Kadafiego i 25 osób z jego otoczenia. Unijne sankcje wykraczają poza te nałożone przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w nocy z soboty na niedzielę.
- Decyzja UE obejmuje rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ i  wprowadza osobne sankcje - powiedział przedstawiciel węgierskiej prezydencji, minister rozwoju narodowego Tamas Fellegi. Unijne sankcje zostały przyjęte w procedurze przyspieszonej (uzgodnione przez ambasadorów państw UE i formalnie przyjęte przez ministrów ds. energii "27", którzy akurat mieli posiedzenie w  poniedziałek Brukseli). Sankcje obejmują embargo nie tylko na sprzedaż broni (jak w rezolucji ONZ), a także - jak powiedział Fellegi - amunicji i materiałów pochodnych oraz innego sprzętu, który może służyć do rozpędzania demonstrantów. Chodzi między innymi o takie produkty jak gaz łzawiący czy pałki.

Zakaz wjazdu dla 26 osób

Lista osób objętych zakazem wjazdu do UE liczy 26 osób. Oprócz pułkownika Kadafiego i najbliższych członków jego rodziny, którzy zostali objęci restrykcjami ONZ, lista UE "dodaje 10 osób najbardziej zaangażowanych w gwałtowne represje przeciwko ludności cywilnej" - powiedział Fellegi. Podobnie UE rozszerzyła o 20 osób sankcje polegające na  zamrożeniu aktywów (w rezolucji ONZ te restrykcje dotyczyły 6 osób). Decyzja UE zamraża aktywa 26 osób, w tym pułkownika Kadafiego, jego najbliższej rodziny i  osób blisko związanych z reżimem.

Jak zapewniła rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Maja Kocijanczicz, decyzja UE w sprawie sankcji wobec reżimu libijskiego będzie podlegała rewizji, to znaczy "w każdym momencie lista osób objętych sankcjami będzie mogła zostać rozszerzona". Sankcje mają wejść w życie natychmiast po opublikowaniu decyzji w  Dzienniku Urzędowym UE, co ma nastąpić w najbliższych dniach.

Z kolei rzeczniczka Catherine Ashton oświadczyła, że UE jest w trakcie nawiązywania kontaktów z  tymczasowymi władzami libijskimi utworzonymi przez przeciwników reżimu. KE obiecuje również zwiększenie pomocy humanitarnej dla Libii ponad już przyznane 3 mln euro. - Jesteśmy w trakcie nawiązywania kontaktów - powiedziała Maja Kocijanczicz, rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, pytana o powołaną w niedzielę przez przeciwników pułkownika Muammara Kadafiego Narodową Radę Libijską, reprezentującą miasta przejęte przez rewolucjonistów.

Zamrożenie aktywów

Jak dodała Kocijanczicz, te działania pokazują wolę unijnej dyplomacji, by współpracować z libijską opozycją. UE w poniedziałek uzgodniła wprowadzenie swoich sankcji wobec władz w  Trypolisie: zakaz wjazdu do UE przedstawicieli reżimu Kadafiego, zamrożenie ich aktywów w UE, a także embargo na broń oraz inny sprzęt, który może służyć do rozpędzania demonstrantów.

"Musimy być gotowi"

Z kolei komisarz ds. pomocy humanitarnej Kristalina Georgiewa zapewniła, że KE jest gotowa do zwiększenia pomocy humanitarnej dla Libii ponad już przeznaczone w  piątek 3 mln euro. - Musimy być gotowi na masową pomoc - powiedziała. Wyjaśniła, że już przyznane 3 mln euro KE mogła uruchomić natychmiast, bez nadmiernych procedur. - Zapewniam, że przyjdziemy z nową pomocą -  powiedziała. Nie podjęła się szacowania, jak duże będą potrzeby. - Coraz więcej Libijczyków przechodzi na stronę rewolucjonistów i mamy nadzieję, że dzięki temu rozlew krwi nie będzie tak duży, jak się obawiamy. Ale my - ludzie od pomocy humanitarnej - zawsze modlimy się, by było lepiej, a  przygotowujemy się na najgorsze - powiedziała.

Uciekają przed przemocą

Na razie chodzi o pomoc głównie dla uchodźców z Libii, którzy uciekają przez granice z Tunezją i Egiptem. Środki te mają sfinansować pilną pomoc medyczną i dostawy żywności, a także pomoc w zapewnieniu schronienia i podstawowych artykułów takich jak materace, koce i środki higieny osobistej, zarówno dla  Libijczyków, jak i uchodźców innych narodowości, którzy przed przemocą uciekają do sąsiednich krajów.

Jak powiedziała Georgiewa, organizacje pozarządowe nie wystąpiły jeszcze do  KE o konkretną pomoc, gdyż wciąż szacują potrzeby. Jedynie międzynarodowa organizacja ds. uchodźców wystąpiła o 11 mln dolarów. KE poinformowała, że unijna pomoc humanitarna będzie dostępna również na potrzeby samej Libii, "gdy sytuacja pod względem bezpieczeństwa w kraju pozwali na właściwą ocenę". W Libii trwa od połowy lutego rewolta przeciwko reżimowi Muammara Kadafiego, który rządzi krajem od 42 lat.

zew, PAP