Brakuje jedzenia dla imigrantów na Lampedusie

Brakuje jedzenia dla imigrantów na Lampedusie

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia)
Na włoskiej wyspie Lampedusa, gdzie przebywa 6200 imigrantów z północnej Afryki, zabrakło we wtorek jedzenia dla 2 tysięcy z nich. Sytuacja określana jest jako dramatyczna.
Na Lampedusie rośnie napięcie wśród stałych mieszkańców, którzy coraz gwałtowniej, ustawiając barykady i manifestując, domagają się od  władz rozwiązania kryzysu spowodowanego przez napływ uciekinierów. W rezultacie exodusu, głównie z Tunezji, pogarsza się sytuacja sanitarna, a do braku wody doszły w ciągu ostatniej doby trudności z żywnością. Jest jej za mało, a imigrantów - coraz więcej. Dwa tysiące imigrantów nie ma co jeść - przyznał burmistrz Bernardino De Rubeis.

Prezydent Włoch Giorgio Napolitano określił sytuację na wyspie jako "niedopuszczalną" i zaapelował do  regionów kraju, by przyjęły imigrantów. Premier Silvio Berlusconi udaje się na Lampedusę w środę. - Jeśli wyspa nie zostanie opróżniona, jeśli nie przypłyną na Lampedusę statki, będziemy mieli bombę gotową wybuchnąć w każdej chwili - tę opinię asesora do spraw zdrowia powtarzają inni przedstawiciele lokalnych władz.

W obliczu coraz bardziej dramatycznej sytuacji za skandaliczną opozycja uznała wypowiedź znanego z niechęci do nielegalnych imigrantów ministra do spraw reform, lidera Ligi Północnej Umberto Bossiego, który w  dialekcie lombardzkim odpowiedział ordynarnie na pytanie dziennikarzy o  sposób rozwiązania kryzysu z uchodźcami: "Niech spadają". - Czy to jest linia rządu? - zapytali politycy opozycji.

pap, ps