Obrona polskiej oświaty na Litwie rozpoczęta

Obrona polskiej oświaty na Litwie rozpoczęta

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Kilka tysięcy osób, głównie Polaków-obywateli Litwy, uczestniczyło w wiecu przed urzędem prezydenckim w Wilnie, domagając się zmiany przyjętej w marcu ustawy o oświacie, która - zdaniem protestujących - uderza w szkoły mniejszości narodowych. Polscy uczniowie rozpoczęli strajk. Resort Radosława Sikorskiego oświadczył, że strajk jest suwerenną decyzją przedstawicieli polskiej mniejszości narodowej na Litwie.
"Żądamy odwołania zapisów ustawy o oświacie dotyczących kształcenia mniejszości narodowych już na najbliższej sesji Sejmu Litwy, rezygnacji z ujednolicenia egzaminu maturalnego z języka litewskiego w  szkołach litewskich i szkołach mniejszości narodowych, przywrócenia egzaminu z ojczystego języka polskiego na maturze, rezygnacji z  zachowania szkoły litewskiej kosztem polskiej" w mniejszych miejscowościach - czytamy w petycji protestujących przekazanej do  kancelarii urzędu prezydenta.

Polskie MSZ oświadczyło, że podjęcie strajku w szkołach polskich na Litwie i protestów w Wilnie jest suwerenną decyzją przedstawicieli polskiej mniejszości narodowej w tym kraju.

Rosjanie popierają protest

Wiec był największą akcją protestacyjną w obronie oświaty polskiej po przyjęciu w marcu kontrowersyjnej ustawy. W ocenie organizatora protestu, Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie, wzięło w  nim udział około 5 tysięcy osób, głównie młodzież i rodzice. Wiec poparli też Rosjanie mieszkający na Litwie. - Nam się zarzuca, że nie znamy języka litewskiego, że nie chcemy się go uczyć i zdawać egzaminów w języku litewskim. To nieprawda -  powiedziała Karolina, uczennica polskiej szkoły w Wilnie.

"Nie chcemy takich eksperymentów"

Od wielu lat uczniowie szkół polskich zdają wszystkie egzaminy maturalne w języku państwowym, czyli litewskim, na równi z maturzystami szkół litewskich. Matura w szkole litewskiej i mniejszości narodowych różni się jedynie zakresem egzaminu z języka państwowego. Egzamin ten w  szkołach litewskich jest poszerzony o literaturę litewską. Zgodnie z założeniami przyjętej ustawy, od 2013 r. egzamin z  litewskiego we wszystkich szkołach zostanie ujednolicony. Polacy twierdzą, że jest to decyzja dyskryminująca, gdyż w ciągu 2 lat trzeba będzie opanować program wykładany w szkołach litewskich przez 12 lat.

- Nie chcemy, by nasze dzieci były poddawane takim eksperymentom -  mówił Mirosław Szejbak z Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie. - Nie jesteśmy przeciwko ustawie. Uważamy natomiast, że wyznaczony okres przejściowy jest zbyt krótki zarówno dla uczniów, jak i  nauczycieli - mówił sekretarz Związku Zawodowego Pracowników Oświaty Litwy Tatjana Babrauskiene.

"Nie boimy się litewskiego"

Obawy wzbudzają też założenia ustawy, które przewidują wykładanie w  języku litewskim historii, geografii w częściach dotyczących Litwy i w  całości podstaw wychowania obywatelskiego. - Nie boimy się języka litewskiego. Z braku podręczników polskich w  naszych szkołach korzysta się z podręczników litewskich, ale odgórna decyzja o nauczaniu w języku litewskim poszczególnych tematów czy  przedmiotów eliminuje zasadę nauczania w języku ojczystym i przeczy samej istocie szkoły mniejszości narodowych - powiedział prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie Józef Kwiatkowski.

Strajk rozpoczęty

Wiec zapoczątkował też strajk w polskich szkołach. Nie  wiadomo, ilu dokładnie uczniów przyłączyło się do akcji, gdyż nie ma  centralnego komitetu strajkowego. Wiadomo jedynie, że strajk odbywa się w  około 70 szkołach z ponad 80, w których na Litwie naucza się w języku polskim. Jak poinformował dyrektor gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie Adam Błaszkiewicz, 2 września do szkoły przyszło około 60 uczniów spośród 469. Dla tych, którzy przyszli, zajęcia odbywały się zgodnie z planem. - Szkoła nie jest oplakatowana, gdyż szkoła nie strajkuje. Strajk ogłosili uczniowie i ich rodzice - zaznaczył Błaszkiewicz.

Nie wiadomo na razie, jak długo potrwa strajk. Według Forum Rodziców, będzie to zależało od tego, kiedy władze rozpoczną negocjacje w sprawie poprawek do ustawy. Przedstawiciel Forum Rodziców Dariusz Żybort po  zakończeniu wiecu spotkał się z przedstawicielami urzędu prezydenta. Według niego, nie padły żadne konkrety.

"Uszczęśliwianie Polaków wbrew ich woli"

Jak oświadczyło polskie MSZ, "strajk jest także kulminacją trwających od miesięcy negatywnych reakcji społeczności polskiej na zagrożenia, jakie niosą postanowienia nowej ustawy o oświacie, wyrażanych na wiele sposobów, przede wszystkim w petycji podpisanej przez 60 tysięcy obywateli Republiki Litewskiej o polskim rodowodzie". "Trudno oprzeć się wrażeniu, że nie pierwszy raz postawiono na uszczęśliwienie litewskich Polaków wbrew ich woli, na  kroki wiodące do asymilacji wbrew ich woli" - czytamy w komunikacie resortu Radosława Sikorskiego.

PJN apeluje do polskich władz

O szybkie działania w sprawie mniejszości polskiej na Litwie zaapelowała do szefa MSZ, premiera i prezydenta partia PJN.  Zdaniem szefa PJN Pawła Kowala, należy zwrócić się do rządu litewskiego o pełne respektowanie konwencji ramowej Rady Europy o  prawach mniejszości narodowych z 1990 r., a także o respektowanie praw mniejszości polskiej. Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Andrzej Halicki (PO) zapewnił, że władze polskie pomagają i będą pomagać Polakom na Litwie. 

"Przygotowujemy wsparcie"

W wydanym później oświadczeniu polskie MSZ zapewniło, że "przygotowuje wsparcie dla szkół polskich na Litwie". "Zapewnione zostały środki finansowe na pierwsze przedsięwzięcia. Ministerstwo Edukacji Narodowej opracowuje merytoryczną stronę tego wsparcia" - poinformowano. Rzecznik MSZ zaapelował do władz Litwy o "podjęcie dialogu".

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek oświadczył, że Komisja Europejska sprawdzi zapisy litewskiej ustawy oświatowej.

zew, PAP