To nie broń ZSRR

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosyjski generał zaprzeczył, jakoby broń chemiczna, której ślady wykryto w uzbeckiej bazie, wykorzystywanej obecnie przez Amerykanów, mogła pochodzić z czasów ZSRR.
Przedstawiciel wojsk amerykańskich w Afganistanie poinformował w niedzielę, że w bazie w Uzbekistanie, z której korzystają siły amerykańskie uczestniczące w operacji antyterrorystycznej, znaleziono ślady sarinu i gazu musztardowego. Pułkownik Roger King powiedział wtedy, że podejrzewa się, iż ślady - ujawnione podczas rutynowej kontroli - pochodzą z broni chemicznej składowanej w bazie Karszi Chanabaz jeszcze przez wojska radzieckie.
"W ogóle nie wchodzi w grę, żeby wojska radzieckie mogły pozostawić jakiekolwiek gazy bojowe w Uzbekistanie" - powiedział cytowany przez agencję Interfax generał Wiktor Chołstow, dowódca rosyjskich wojsk obrony chemicznej, biologicznej i radiologicznej."Zgodnie z porozumieniami międzynarodowymi, wojska te już dawno temu pozbyły się trujących substancji. Substancje te są przechowywane w specjalnych składach" - podkreślił rosyjski generał.
Rząd Uzbekistanu nie zajął dotychczas stanowiska w tej sprawie.
Żaden z żołnierzy amerykańskich nie ucierpiał. Wszystkich odsunięto od miejsc, gdzie wykryto ślady trujących gazów - bunkra i dwóch hangarów.
nat, pap