Tusk: pomoc dla Białorusi? Najpierw demokratyczne wybory

Tusk: pomoc dla Białorusi? Najpierw demokratyczne wybory

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk i Herman van Rompuy (fot. premier.gov.pl) 
Pełna amnestia i rehabilitacja więźniów aresztowanych po wyborach, podjęcie rozmów z opozycją i przeprowadzenie wyborów parlamentarnych zgodnie ze standardami OBWE to warunki uruchomienia pakietu modernizacyjnego dla Białorusi - zapowiedział premier Donald Tusk. - Pierwszy raz pojawia się sytuacja, w której UE solidarnie i stanowczo warunkuje pomoc dla Białorusi realnymi zmianami i nie są to zmiany radykalne. Są to zmiany, które dla każdego europejczyka są minimum - podkreślił szef rządu.
Tusk podkreślił, że szczególną ambicją polskich gospodarzy szczytu Partnerstwa Wschodniego było "przygotowanie idei pakietu modernizacyjnego dla demokratycznej Białorusi". Pakiet - jak mówił premier - powinien obejmować wachlarz instrumentów pomocowych, które mogłyby zachęcić całą Białoruś, także jej władze, do demokratyzacji i wdrożenia reform gospodarczych.  Tusk powiedział, że zgodnie z założeniem pakietu możliwe byłyby granty i kredyty instytucji międzynarodowych dla Białorusi, zachęty inwestycyjne i mechanizmy stabilizacji białoruskiej waluty oraz ułatwienia wizowe.

- Możliwa jest wydatna pomoc przy modernizacji Białorusi, ale ta pomoc, która może iść w miliardy euro, będzie możliwa wobec demokratycznego partnera - oświadczył Tusk. - We współpracy ze środowiskami obywatelskimi na Białorusi wypracowaliśmy taktykę postępowania, która nie jest ingerencją w wewnętrzne sprawy Białorusi, jest tylko klarownym komunikatem: możliwa jest wydatna pomoc przy modernizacji Białorusi, ale ta wydatna pomoc, która może iść w miliardy euro, będzie możliwa wobec demokratycznego partnera - sprecyzował polski premier.

Tusk zaznaczył, że należy wziąć pod uwagę w jakiej sytuacji gospodarczej i finansowej jest obecnie Białoruś. Podkreślił, że w obliczu kryzysu pomoc dla tego kraju jest niezbędna, ale - jak dodał - może ona być skierowana do państwa, który przestrzega zasad demokratycznych.

Polskiemu premierowi wtórował przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. - Nie jesteśmy w stanie ponowić naszego zaangażowania we współpracę z Białorusią bez oznak demokratyzacji i poszanowania praw człowieka w tym kraju - przekonywał.

- Unia Europejska pozostaje przy wizji Białorusi demokratycznej, która posiada swoje godne i właściwe miejsce w ramach współpracy europejskiej - podkreślił Van Rompuy. - Ale nie jesteśmy w stanie ponowić naszego zaangażowania we współpracę z Białorusią bez oznak demokratyzacji i poszanowania praw człowieka, co oznacza m.in. konieczność natychmiastowego uwolnienia i rehabilitacji wszystkich więźniów politycznych, a także wejścia na drogę dialogu z opozycją polityczną - dodał. Van Rompuy zaznaczył też, że "państwa partnerskie na Wschodzie pozostają priorytetem dla Unii Europejskiej". - Dlatego jestem niezwykle rad, że udało się nam odnotować znaczący postęp, a jednocześnie wyznaczyć kolejne cele na kolejne lata - podkreślił.

Partnerstwo wspólnych wartości

- Główna deklaracja szczytu Partnerstwa Wschodniego bardzo mocno zaznacza oparcie Partnerstwa na wspólnych wartościach i wyraża uznanie dla europejskich aspiracji zainteresowanych państw wschodnioeuropejskich - ocenił polski premier. - Polska jako inicjator Partnerstwa Wschodniego i organizator II szczytu Partnerstwa wyraża przekonanie, że ten szczyt, jak i cały program przynosi coraz lepsze efekty. Jest to program na rzecz budowy wspólnej, stabilnej Europy - podkreślił szef polskiego rządu.

Tusk zaznaczył, że jest przekonany, iż Partnerstwo Wschodnie realizuje wspólny interes zarówno krajów UE, jak i krajów objętych tą inicjatywą. Poinformował, że w czasie szczytu otworzono kierunek pełen integracji państw Partnerstwa z jednolitym rynkiem europejskim, a także skonkretyzowana została wizja reżimu bezwizowego dla wszystkich zainteresowanych nią uczestników Partnerstwa Wschodniego.

150 milionów euro zamiast członkostwa w UE

Szef polskiego rządu zapowiedział też powołanie funduszy na rzecz demokracji oraz społeczeństwa obywatelskiego oraz alokację 150 mln euro przez UE na rzecz Partnerstwa Wschodniego. Tusk relacjonował, że jednym z ustaleń szczytu ma być powołanie nowych instrumentów, takich jak Fundusz na rzecz Demokracji i Fundusz na rzecz Społeczeństwa Obywatelskiego. - Ich utworzenie Polska bardzo gorąco popiera - zapewnił. Jego zdaniem historia tego regionu pokazuje, że "tego typu instytucje i wsparcie znakomicie sprzyjają demokratyzacji, co pokazała historia tego regionu".

Według premiera można się spodziewać także alokacji dodatkowych środków przez UE na Partnerstwo Wschodnie na lata 2011-2013. Jak zaznaczył, można tu mówić o ok. 150 mln euro. Szef polskiego rządu powiedział też, że zdaje sobie sprawę, iż Gruzja, Mołdowa i Ukraina wiązały ze szczytem większe nadzieje niż to, co było możliwe do osiągnięcia, czyli jednoznaczną perspektywą członkostwa w UE. - Rozumiem, że dzisiaj nie mamy wystarczającej ilości przesłanek, aby to jednoznacznie stwierdzić. Tych przesłanek nie ma zarówno po stronie unijnej, jak i po stronie państw partnerskich - zaznaczył.

Tusk podkreślił, że szczytowi towarzyszą inne spotkania, w tym m.in. konferencja poświęcona społeczeństwu obywatelskiemu w Warszawie, a w Sopocie Forum Biznesu Partnerstwa Wschodniego. Premier podziękował też wszystkim uczestnikom szczytu. - Nasi partnerzy z Partnerstwa Wschodniego byli pod wielkim wrażeniem zaangażowania przywódców europejskich ze wszystkich państw UE i odczytali to jako dobry znak na przyszłość - podsumował.

PAP, arb