Birmańska opozycja pyta: co to za amnestia?

Birmańska opozycja pyta: co to za amnestia?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Rozwiązana przez władze Birmy opozycyjna Narodowa Liga na rzecz Demokracji poinformowała, że jest sfrustrowana z powodu skali amnestii ogłoszonej przez rząd. Według Ligi, nie objęła ona wystarczającej liczby więźniów politycznych. - Jest jeszcze wielu więźniów, co do których mamy nadzieję, że zostaną uwolnieni i na których uwolnienie liczył naród - oświadczył rzecznik partii, założonej przez noblistkę Aung San Suu Kyi. - Czujemy się sfrustrowani skalą amnestii - dodał.
12 października organizacje opozycyjne podawały, że ułaskawionych zostało co najmniej 300 więźniów sumienia. Jednak dzień później mające siedzibę w Tajlandii Stowarzyszenie Pomocy dla Więźniów Politycznych w Birmie oraz organizacja US Campaign for Burma (WSCB) poinformowały, że wolność odzyskało 206 więźniów politycznych. Amnestia objęła łącznie 6359 osób. Anonimowy przedstawiciel rządu Birmy potwierdził, że dzień wcześniej wszystkie te osoby opuściły 43 więzienia w całym kraju. Wśród osób, które odzyskały wolność, jest popularny aktor komediowy a zarazem dysydent i krytyk władz wojskowych Zarganar oraz jeden z przywódców ludu Szanów, Sai Say Htan. W zakładach karnych pozostaje jednak nadal ok. 2 tys. działaczy, dziennikarzy, adwokatów, artystów oraz buddyjskich mnichów, którzy uważani są za więźniów politycznych. Wśród tych, którzy nie zostali zwolnieni, są m.in. przywódcy stłumionego powstania demokratycznego z 1988 r.

Departament Stanu USA z zadowoleniem przyjął zwolnienie więźniów, podkreślając jednocześnie, że birmańskie władze nie opublikowały listy osób już ułaskawionych lub tych, które obejmuje amnestia. Waszyngton poinformował, że ze wstępnych informacji wynika, iż większość więźniów politycznych pozostaje za kratkami - dotyczy to m.in. lidera protestów z 1988 roku Min Ko Naing oraz inny przywódca Szanów Hkun Htun Oo. USA ponowiły apel o niezwłoczne zwolnienie więźniów sumienia.

Stany Zjednoczone, Unia Europejska oraz birmańska opozycja od lat domagają się uwolnienia więźniów politycznych na potwierdzenie autentyczności reform w Birmie. Amnestia dla więźniów politycznych uważana jest za warunek konieczny do tego, by Zachód rozważył zniesienie sankcji gospodarczych i politycznych wprowadzanych od lat 90-tych. W marcu rządząca przez wiele lat junta przekazała władzę popieranej przez nią cywilnej administracji. Prezydent Birmy Thein Sein, były wojskowy, rozpoczął dialog z demokratyczną opozycją i zapowiedział dalsze reformy. Armia rządzi Birmą od 1962 roku. W nowym dwuizbowym parlamencie generałowie i ich zwolennicy zajmują 80 proc. miejsc, zapewniając armii dalszą dominację w polityce.

PAP, arb