Zachód grozi Iranowi sankcjami. Moskwa mówi "nie". Teheran chce rozmów

Zachód grozi Iranowi sankcjami. Moskwa mówi "nie". Teheran chce rozmów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Iran znów zostanie obłożony sankcjami? (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
- Wraz ze swymi sojusznikami Wielka Brytania rozważa nałożenie kolejnych sankcji gospodarczych na Iran - poinformował brytyjski minister spraw zagranicznych. Rosja oświadczyła, że ich nie poprze. Teheran oznajmił, że gotów jest podjąć negocjacje.
Hague powiedział, że Londyn rozważa nałożenie sankcji na irański sektor finansowy oraz naftowo-gazowy. Londyn chce w ten sposób ukarać Teheran za jego program nuklearny, który - zdaniem Zachodu - ma charakter militarny. Zdaniem szefa brytyjskiej dyplomacji "Iran musi zmienić kurs". "Chcemy wynegocjować rozwiązanie i wielokrotnie wyciągaliśmy dłoń do Iranu w geście pojednania" - powiedział Hague w parlamencie.

Czytaj więcej na ten temat:

Iran grozi Izraelowi: zniszczymy was, jeśli nas zaatakujecie
Iran odrzucił raport ws. broni atomowej. "Jest nieobiektywny i nieprofesjonalny"
Ahmadineżad o programie atomowym: nie cofniemy się ani na krok
"Europejskie stolice są w zasięgu irańskich rakiet"
Ashton: raport MAEA ws. Iranu pogłębia obawy

Państwa Zachodu reagują w ten sposób na najnowszy raport Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), którego treść przeciekła do prasy. Głosi on, że Iran pracował nad bombą atomową przynajmniej do ubiegłego roku. W dokumencie wyrażono opinię, że  niektóre z tych prac mogą być kontynuowane.

Iran zasygnalizował, że jest gotów do podjęcia negocjacji w sprawie swego programu nuklearnego. - Teheran zawsze informował, że jest gotów podjąć konstruktywne i pożyteczne negocjacje -  powiedział rzecznik irańskiej dyplomacji Remin Mehmanparast. - Warunkiem powodzenia takich rozmów jest, jak podkreślaliśmy wielokrotnie, to, byśmy je podjęli jako równorzędni partnerzy, w  atmosferze szacunku dla praw narodu irańskiego - dodał Mehmanparast.

Wielka Brytania odmawia Iranowi prawa do określenia warunków wstępnych

- Jesteśmy gotowi prowadzić dalsze rozmowy, lecz tylko wtedy, gdy Iran będzie gotów, bez warunków wstępnych, do podjęcia poważnych negocjacji w  sprawie swojego programu nuklearnego - oświadczył Hague w parlamencie. Stwierdził, że presję na Teheran należy zwiększać i Zjednoczone Królestwo "rozważa ze swymi sojusznikami całe spektrum dodatkowych środków, które wywołać mają właśnie taki efekt".

Również Berlin wezwał do zwiększenia presji na Teheran. - Rząd Niemiec od dawny zaniepokojony był postępami programu nuklearnego Iranu -  powiedział Steffen Seibert, rzecznik gabinetu kanclerz Angeli Merkel. Według niego Niemcy w przyszłym tygodniu będą w rozmowach z MAEA, podczas spotkania ONZ, "naciskać na przygotowanie jasnej rezolucji, wzywającej Iran do wywiązania się z obietnic" wobec Rady Bezpieczeństwa ONZ. - Chodzi o to, by skłonić Teheran do powrotu do stołu negocjacyjnego - wyjaśnił Seibert.

Rosja nie poprze sankcji

Rosja, która wcześniej skrytykowała fakt przedostania się raportu MAEA do prasy, oświadczyła, że nie poprze nowej rundy sankcji wobec Teheranu. - Wszelkie dodatkowe sankcje wymierzone w Iran będą postrzegane przez społeczność międzynarodową jako instrument służący do zmiany reżimu w  Iranie. Takie podejście jest dla nas nie do zaakceptowania i strona rosyjska nie weźmie takich propozycji pod uwagę - oświadczył wiceminister spraw zagranicznych Giennadij Gatiłow.

Raport MAEA

W raporcie jest mowa o uzyskanych przez MAEA wskazówkach, że do 2010 roku Iran realizował różne projekty i przeprowadzał eksperymenty mające na celu opracowanie głowicy atomowej. Przyznano, że część z prowadzonych potajemnie prac, o które podejrzewa się Iran, mogła mieć cele pokojowe, ale "inne są charakterystyczne dla broni nuklearnej". Raportu nie skomentował Waszyngton. Rzeczniczka Departamentu Stanu USA Victoria Nuland podkreśliła, że administracja potrzebuje więcej czasu na jego przestudiowanie. Także rzecznik rządu Izraela Mark Regew poinformował, że nie będzie żadnej "automatycznej reakcji", a  strona izraelska musi najpierw raport przestudiować.

zew, PAP