Mówiąc o negocjowanej umowie stowarzyszeniowej Janukowycz dał do zrozumienia, że obecnie decyzja o jej parafowaniu należy do UE. Wcześniej oczekiwano, że umowa zostanie parafowana podczas zaplanowanego na grudzień szczytu Ukraina-UE. - Rozmowy są zakończone. Pozostało podjęcie decyzji politycznej, parafowanie dokumentów o umowie o powołaniu strefy wolnego handlu i stowarzyszeniu, a następnie ratyfikacja w parlamentach Ukrainy i państwach UE. Trudno dziś powiedzieć, jak będzie przebiegał ten proces - oświadczył prezydent Ukrainy. - Widzimy, że są politycy i państwa, które uważają, że Ukraina nie osiągnęła jeszcze tych kryteriów, których spełnienie jest od nas wymagane. I jeśli w tej kwestii trzeba będzie zrobić jakąś przerwę - do czego nie raz dochodziło w naszych stosunkach z UE - możliwe, że dojdzie do niej teraz - dodał Janukowycz.
Wcześniej na tej samej konferencji prasowej prezydent Grybauskaite oświadczyła, że sukces grudniowego szczytu Ukraina-UE będzie zależał od tego, w jaki sposób Kijów okaże swe przywiązanie do przestrzeganych w UE wartości demokratycznych. W imieniu UE Grybauskaite wezwała władze ukraińskie o sprawiedliwe potraktowanie skargi apelacyjnej, złożonej przez Tymoszenko po wyroku 7 lat więzienia, wydanym na nią w październiku. - UE prosi Ukrainę o zapewnienie sprawiedliwego rozpatrzenia pozwów apelacyjnych w związku ze sprawą Tymoszenko - powiedziała litewska prezydent, zaznaczając, że w UE panuje opinia, iż Tymoszenko i jej sądzeni współpracownicy (tacy jak były szef MSW Jurij Łucenko) stali się "ofiarami politycznej neutralizacji".
PAP, arb, ps