Berlusconi zarzucał zaś sędziom w tych dniach, że są „zdeterminowani", by go skazać przed upłynięciem terminu przedawnienia sprawy Millsa. Ponadto ocenił, że jego proces jest „polityczny". - Zdaliśmy sobie sprawę z tego, że sąd już zdecydował o wyroku i że jest on skazujący - oświadczył adwokat Berlusconiego, deputowany jego partii Niccolo Ghedini, odnosząc się do decyzji o przyspieszeniu całego postępowania. Przesłuchanie byłego premiera wyznaczono na 31 stycznia. Końcowe oświadczenia zapowiedziano na 9 lutego.
David Mills nie stawił się w sądzie w Mediolanie w czasie tego procesu, co lekarz wytłumaczył złym stanem jego zdrowia. Złożył zeznania podczas telekonferencji. On sam został skazany za tę korupcję w 2009 roku przez sąd w Mediolanie na 4 i pół roku więzienia, ale sprawę uznano wkrótce potem za przedawnioną.
Wniosek obrony Berlusconiego o wyłączenie sędziów został najostrzej skrytykowany przez jego największego politycznego przeciwnika, lidera ugrupowania Włochy Wartości Antonio Di Pietro. - To niegodne i niemoralne, że polityk, który stał na czele rządu, robi wszystko, a nawet jeszcze więcej, by uniemożliwić sędziom dociekanie prawdy w kwestii tak ciężkiego przestępstwa, jak korupcja sądowa - oświadczył Di Pietro.
ja, PAP