Rio de Janeiro liczy ofiary katastrofy budowlanej

Rio de Janeiro liczy ofiary katastrofy budowlanej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pod gruzami trzech biurowców w Rio mogło zginąć nawet 26 osób (fot. EPA/Marcelo Sayao/PAP) 
Do 11 wzrosła liczba zabitych pod gruzami trzech wysokich biurowców, które zawaliły się 25 stycznia w centrum Rio de Janeiro. Nikłe są nadzieje na uratowanie co najmniej 15 zaginionych - przyznali kierujący akcją ratunkową. Ekipy ratownicze pracujące nieprzerwanie od dnia katastrofy wydobyły z zawalonych budynków ciała dziewięciu ofiar i zwęglone szczątki jeszcze dwóch, ale akcja ratownicza dobiega już końca.
- Z każdą chwilą szanse na znalezienie jeszcze kogoś przy życiu maleją - oświadczył płk straży pożarnej Luciano Sarmento, wskazując na ogromny, sięgający wysoko stos gruzów, pod którym znajdują się prawdopodobnie pozostałe ofiary. Nie wiadomo na pewno, ile osób znajdowało się w trzech budynkach w chwili katastrofy. Ratownicy opierają się głównie na informacjach rodzin, które zgłaszają zaginięcie swych bliskich.

Władze brazylijskie przypuszczają, że do jednoczesnego zawalenia się trzech sąsiadujących z sobą gmachów przy placu Cinelandia, niedaleko Teatru Narodowego w historycznym centrum Rio, doszło wskutek nieautoryzowanej przez inspekcję budowlaną przebudowy, kiedy na jednym z pięter najwyższego budynku wyburzono wszystkie ściany wewnętrzne. Wpływowy brazylijski dziennik "O Globo" napisał, że ta straszliwa katastrofa to "ostrzeżenie dla całego Rio". Gazeta podkreśla, że w mieście tym, "i to zarówno w jego biednych, jak i bogatych dzielnicach", odczuwa się dotkliwie "brak nadzoru administracji publicznej nad działalnością deweloperów, nieprzestrzeganie norm budowlanych i powszechną korupcję", co ma "katastrofalne następstwa".

Władze Rio ogłosiły trzydniową żałobę z powodu katastrofy. Odwołano wszystkie oficjalne uroczystości, m.in. otwarcie nowego mostu, w którym miała wziąć udział prezydent Dilma Rousseff.

PAP, arb