Asad masakruje Syryjczyków. Żołnierze rozstrzeliwują dzieci

Asad masakruje Syryjczyków. Żołnierze rozstrzeliwują dzieci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wojsko morduje Syryjczyków, ale Syryjczycy wciąż protestują (fot. EPA/PAP)
Relacjonując wydarzenia z 24 lutego w Syrii, media opisują masakry, jakich wojska rządowe dokonują nadal w Hims, mieście znajdującym się pod ciężkim ostrzałem od trzech tygodni, skąd Czerwony Krzyż próbuje ewakuować dwoje rannych dziennikarzy i zwłoki ich dwojga kolegów. Podczas gdy w Tunisie przedstawiciele 60 krajów i organizacji naradzali się, jak pomóc syryjskiej opozycji, w samej Syrii zginęło w godzinach wieczornych 39 osób.
W samym Hims, głównym ośrodku opozycji, zabito co najmniej 18 mieszkańców tego miasta. Wśród ofiar jest ośmioro członków jednej rodziny rozstrzelanej przez żołnierzy prezydenta Baszara el-Asada w miejscowości Helfaja w  centralnej prowincji Hama, w tym niemowlę i ośmioletni chłopczyk. "Zrywowi wolności reżim przeciwstawia histerycznie machinę śmierci" -  głosił transparent, który niosło kilkuset uczestników demonstracji opozycyjnej w Tibet al-Imane w prowincji Hama. W Aleppo, drugim co do wielkości mieście kraju, w którym opozycja była dotąd stosunkowo słaba, również demonstrowano przeciwko władzy prezydenta Baszara el-Asada. Od salw policji i wojska zginęło tam trzech demonstrantów. - Śmierć, zniszczenie, ruiny stały się u nas czymś codziennym - podsumował wydarzenia ostatnich dni Hadi Abdallah, członek Generalnej Komisji Rewolucji Syryjskiej w Hims.

Rzecznik Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) w  Damaszku, Saleh Dabbakeh, oświadczył, że negocjacje z  władzami syryjskimi w sprawie bezpiecznej ewakuacji z Hims dwojga oczekujących na pilną pomoc lekarską zagranicznych dziennikarzy oraz  wywiezienie zwłok ich dwojga zabitych kolegów "weszły w decydująca fazę". - Oczekujemy pozytywnej odpowiedzi- dodał rzecznik. W ostrzeliwanej od trzech tygodni dzielnicy Baba Amro w Hims zabici zostali 22 lutego słynna reporterka "The Sunday Timesa", Amerykanka Marie Colvin i francuski fotoreporter Remi Ochlik, laureat World Press Photo. Dziennikarze zginęli w ostrzelanym przez wojska rządowe budynku, przekształconym w centrum prasowe w Baba Amro. Podczas bombardowania ucierpieli również: francuska dziennikarka Edith Bouvier, która złamała nogę i niezależny brytyjski fotograf Paul Conroy, który został ranny.

AFP podała, że ambasady Francji, Polski i Wielkiej Brytanii biorą udział w poszukiwaniu najlepszego sposobu ewakuowania rannych dziennikarzy z Hims oraz wywiezienia stamtąd zwłok obojga ich zabitych kolegów. Międzynarodowemu Czerwonemu Krzyżowi i syryjskiemu Czerwonemu Krzyżowi udało się natomiast ewakuować ze  zniszczonej i ostrzeliwanej dzielnicy Baba Amro syryjskie kobiety i  dzieci.

PAP, arb