Inne rewelacje Shaylera, opublikowane w internecie, dotyczyły niekompetencji służb specjalnych, które jego zdaniem nie zdołały zapobiec zamachowi terrorystycznemu na izraelską ambasadę w Londynie, zmarnowały okazję zlikwidowania czynnej komórki IRA i były zamieszane w nieudany zamach na libijskiego przywódcę pułkownika Muammara Kadafiego.
We Francji na wniosek władz brytyjskich Shayler został aresztowany, ale sąd w Paryżu odmówił jego ekstradycji, uznając, że zarzuty wobec niego mają charakter polityczny.
Ostatecznie Shayler zdecydował się w ubiegłym roku na dobrowolny powrót z zamiarem oczyszczenia imienia, mimo grożącej mu rozprawy. Aresztowano go tuż po przyjeździe, a następnie zwolniono za poręczeniem.
Shayler liczył, że na mocy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, która w 2000 roku weszła w skład prawa brytyjskiego, może zostać uniewinniony. Konwencja przewiduje specjalne względy dla tych, którzy ujawniają tajne informacje, jeśli leży to w interesie publicznym. Ustawa o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej musi być zgodna z art. 10. Konwencji, który gwarantuje wolność wypowiedzi.
Z tego względu jego sprawa była prawnym precedensem.
Davida Shaylera ponownie osadzono w poniedziałek w areszcie, gdzie oczekiwać będzie na wymiar kary. Grożą mu cztery lata pozbawienia wolności.
nat, pap