Sudan: Południe wycofuje wojska, Północ wyzwala pola naftowe

Sudan: Południe wycofuje wojska, Północ wyzwala pola naftowe

Dodano:   /  Zmieniono: 
Południowy Sudan ogłosił decyzję o wycofaniu wojsk (fot. EPA/STR/PAP)
Krótko po ogłoszeniu przez rząd Sudanu Południowego decyzji o wycofaniu wojsk ze spornych pól naftowych w Heglig. Chartum obwieścił, że rejon ten został wyzwolony przez Sudańskie Siły Zbrojne (SAF). Na ulicach Chartumu świętowały setki ludzi.
Heglig od tygodnia znajdowało się pod okupacją armii Południa (SPLA). Walki o ten roponośny rejon, które rozpoczęły się pod koniec marca, są najpoważniejszą konfrontacją armii państw sudańskich od czasu secesji Południa w lipcu 2011 roku.

Na wiecu zorganizowanym w Chartumie z okazji wyzwolenia pól naftowych w Heglig prezydent Sudanu Omar el-Baszir ogłosił, że sudańskie wojska pokonały SPLA, jednak walka jeszcze się nie skończyła. - Oni zaczęli walkę i od nas teraz zależy, kiedy ją zakończymy - powiedział tysiącom zgromadzonych prezydent.

Ninister informacji rządu Sudanu Południowego Barnaba Marial Benjamin ogłosił na konferencji prasowej, że prezydent Salwa Kiir wydał rozkaz wycofania armii z pól naftowych w Heglig w ciągu trzech dni. Dodał, że rząd w Dżubie chce, by przynależność Heglig została rozstrzygnięta przez wspólnotę międzynarodową.

Bomby zrzucone z samolotów zniszczyły rafinerie

Rzecznik prasowy SPLA Philip Aguer powiedział, że 19 kwietnia na pola naftowe spadły kolejne bomby zrzucone z samolotów SAF, trafiając w  instalacje rafinerii, które stanęły w ogniu. Rzecznik twierdził jednak, że Heglig jest nadal pod kontrolą Południa. Ścigany listem gończym prezydent Omar el-Baszir ogłosił wojnę z Południem, nawołując, by dać rządowi z Dżuby "ostateczną nauczkę". Władze Sudanu Południowego nazywał "syjonistami i agentami Zachodu" i wołał, że Chartum będzie ich największym wrogiem.

Ze względu na bardzo ograniczony dostęp do miejsc, gdzie toczą się walki, trudno o weryfikację oświadczeń władz obu Sudanów. Po rozpoczęciu okupacji Heglig przez SPLA Rada Bezpieczeństwa ONZ rozważała możliwość nałożenia sankcji na Sudan i Sudan Południowy, jeśli Północ nie zaprzestanie nalotów na terytorium Południa, a Dżuba nie  wycofa swoich wojsk z pól naftowych w Heglig.

Północ straciła dostęp do większości zasobów ropy

Po secesji Południa w lipcu 2011 roku Północ straciła dostęp do ponad dwóch trzecich zasobów ropy naftowej. Przynależność Heglig do Sudanu była uznana przez wspólnotę międzynarodową, jednak dokładne granice pomiędzy dwoma Sudanami jeszcze nie zostały wytyczone.

W styczniu Sudan Południowy wstrzymał całkowicie wydobycie ropy ze  względu na spór o wysokość opłat za korzystanie z rurociągu biegnącego do Port Sudanu. Gospodarka Sudanu Południowego, najmłodszego państwa na świecie, w 98 proc. zależna jest od sprzedaży ropy, jednak rząd w Dżubie postanowił nie wznawiać wydobycia do czasu uzgodnienia warunków z Północą.

Sudan Południowy oddzielił się od Północy w lipcu 2011 roku na mocy porozumień pokojowych z 2005 roku, które zakończyły trwającą 22 lata wojnę domową. W wojnie domowej pomiędzy muzułmańską Północą a  chrześcijańsko-animistycznym Południem zginęło ponad 2,5 mln ludzi, a  ponad 4 mln zostały zmuszone do opuszczenia domów. Prezydent Baszir jest ścigany listem gończym przez Międzynarodowy Trybunał Karny za ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości w Darfurze.

is, PAP