Syria: żołnierze strzelają do cywilów, powstańcy strzelają do żołnierzy

Syria: żołnierze strzelają do cywilów, powstańcy strzelają do żołnierzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mimo zawieszenia broni w Syrii wciąż giną cywile (fot. EPA/SANA/PAP) 
Co najmniej 10 cywilów, w tym dziewięciu członków jednej rodziny, zginęło, gdy syryjskie siły rządowe zbombardowały wieś w pobliżu Dżisr asz-Szughur, w prowincji Idlib na północy kraju - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Organizacja praw człowieka z siedzibą w Londynie podała, że pociski moździerzowe spadły na dom, w którym mieszkała dziewięcioosobowa rodzina. Wśród zabitych są cztery kobiety i dwoje dzieci. Kilka godzin później obrońcy praw człowieka podali, że syryjscy powstańcy zabili co najmniej 10 żołnierzy wojsk prezydenta Baszara el-Asada podczas gwałtownych walk przed bazą wojskową w regionie Dajr az-Zaur na wschodzie kraju. Siły bezpieczeństwa miały odpowiedzieć silnym ostrzałem z karabinów maszynowych i moździerzy. W czasie walk zniszczony został budynek szkoły.

30 kwietnia według obrońców praw człowieka w całej Syrii zginęło 27 osób, w  tym 20 w mieście Idlib, gdzie zdetonowano bomby w pobliżu kwatery głównej służb wywiadowczych sił powietrznych i budynku należącego do  wywiadu wojskowego. Z danych Obserwatorium wynika, że śmierć poniosło tam ponad 20 osób, głównie wojskowych. Władze twierdzą, że zginęło minimum 8 osób. Oficjalna agencja SANA przypisała atak terrorystom.

W Idlib przebywa dwóch spośród 30 obserwatorów ONZ. Misją przygotowawczą obserwatorów, którzy mają nadzorować obowiązujący od 12 kwietnia rozejm, dowodzi generał Robert Mood. Obecnie obserwatorzy przebywają w Darze, na południu, w Hamie i Hims, w środkowej części kraju. Najwięcej - aż 22 - jest rozmieszczonych w Damaszku.

Zgodnie z planem wysłannika ONZ do Syrii Kofiego Annana, rozejm ma  doprowadzić do rozmów między prezydentem Baszarem el-Asadem a opozycją na temat politycznego rozwiązania kryzysu, w następstwie którego zginęło, według ONZ, ponad 9 tysięcy ludzi. Z kolei Obserwatorium mówi o 11 tysiącach zabitych.

PAP, arb