Kwaśniewski: Ukraina jest w ślepej uliczce

Kwaśniewski: Ukraina jest w ślepej uliczce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pytany o możliwe gesty, które jeszcze przed piłkarskimi mistrzostwami mogłyby wykonać władze Ukrainy, aby wyjść naprzeciw europejskim oczekiwaniom, b. prezydent przyznał, że "pole manewru władz ukraińskich jest bardzo niewielkie". (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Aleksander Kwaśniewski ocenia, że władze Ukrainy mogłyby rozładować napięcie polityczne jeszcze przed Euro 2012, godząc się na leczenie Julii Tymoszenko za granicą. Były prezydent uważa, że testem dla Ukrainy będą październikowe wybory parlamentarne w tym kraju.

Kwaśniewski uczestniczył w Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach. Pytany o możliwe gesty, które jeszcze przed piłkarskimi mistrzostwami mogłyby wykonać władze Ukrainy, aby wyjść naprzeciw europejskim oczekiwaniom, były prezydent przyznał, że "pole manewru władz ukraińskich jest bardzo niewielkie". -Zapędziły się w  ślepą ulicę – ocenił.

- Wyroki są przez sądy orzeczone, opinia publiczna w Europie jest wzburzona wysokim stopniem upolitycznienia tych wszystkich procesów –  stwierdził Kwaśniewski, odnosząc się do faktu skazania i uwięzienia byłej ukraińskiej premier Julii Tymoszenko. - Ciągle mam nadzieję, iż jeżeli lekarze doszliby do wniosku, że Julia Tymoszenko powinna być leczona za granicą, to wtedy wspólną wolą jej samej (...), krajów, które byłyby gotowe ją przyjąć - myślę przede wszystkim o Niemczech – oraz władz Ukrainy i prezydenta Janukowycza, powinno tak się stać – powiedział.

W ocenie Kwaśniewskiego, taki krok "rozładowałby to napięcie i  dawałby szansę, że samo Euro 2012 będzie przebiegało bez tego niedobrego rysu politycznego, jakim jest sprawa Julii Tymoszenko".

Według byłego prezydenta najważniejsze z punktu widzenia Europy jest jednak to, aby październikowe wybory parlamentarne na Ukrainie "były uczciwe i dawały szansę wszystkim uczestnikom gry wyborczej". - To będzie test na wiarygodność Ukrainy, na jej gotowość do wejścia do struktur europejskich, szanowania standardów europejskich –  podkreślił polityk, przypominając, że przez wiele ostatnich lat praktyka wyborcza na Ukrainie "daleko odbiegała od normy", choć – jak mówił –  ostatnio była już lepsza.

- Wybory będą wielkim testem (...). Po nich będziemy mogli raz jeszcze zastanowić się, jak powinna wyglądać polityka Europy wobec Ukrainy. Jeżeli wybory przebiegną uczciwie, niewątpliwie drzwi zostają otwarte. Jeżeli wybory byłyby - nie daj Boże - nieuczciwe, to drzwi zatrzasną się – niestety, obawiam się, że na długo – podsumował b. prezydent.

51-letnia Tymoszenko została skazana w zeszłym roku na karę 7 lat pozbawienia wolności pod zarzutem nadużyć przy zawieraniu umów gazowych z  Rosją. Obecnie po zakończeniu 20-dniowej głodówki przebywa w szpitalu. Cierpi m.in. na schorzenia kręgosłupa. Nawoływania do bojkotu ukraińskiej części organizowanych wraz z  Polską mistrzostw Europy w piłce nożnej pojawiły się po oświadczeniu Tymoszenko, że została pobita przez strażników więziennych, a media opublikowały zdjęcia widniejących na jej ciele sińców. Ze względu na sprawę Tymoszenko wielu prezydentów europejskich odmówiło udziału w zaplanowanym na 11-12 maja szczycie państw Europy Środkowej w Jałcie na Krymie. Spotkanie to ostatecznie odwołano.

eb, pap