Francja: socjaliści górą

Francja: socjaliści górą

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. EPA/SEBASTIEN NOGIER 
Partia Socjalistyczna prezydenta Francois Hollande'a i jej sojusznicy są zwycięzcami niedzielnej pierwszej tury wyborów parlamentarnych we Francji i w drugiej turze za tydzień mają szanse uzyskać większość bezwzględną - wynika z szacunków powyborczych.

Według instytutu CSA socjaliści i sprzymierzeni z nimi Zieloni uzyskali ok. 40 proc. głosów.

Prawicowa Unia na rzecz Ruchu Ludowego byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego otrzymała ok. 35 proc. Radykalna lewica, z którą Partia Socjalistyczna nie ma porozumienia rządowego, uzyskała ok. 7 proc. głosów, a skrajnie prawicowy Front Narodowy - 13,7 proc.

Oznacza to, że Partia Socjalistyczna może uzyskać w 577-osobowym Zgromadzeniu Narodowym od 275 do 315 miejsc, a Zieloni - od 12 do 18. Większość absolutna to 289 miejsc. Według tych szacunków, prawica dysponowałaby 230-270 miejscami.

"Dzisiejszy wynik jest dobry, ale musimy pozostać w mobilizacji na  drugą turę" - skomentował rezultaty wpływowy socjalista, szef MSZ Laurent Fabius. Jak odnotowuje agencja AFP, w przypadku Frontu Narodowego decydująca będzie druga tura, ponieważ ordynacja większościowa jest niekorzystna dla formacji radykalnych i sprzyja tworzeniu bloków wyborczych w  dogrywce. Szefowa FN Marine Le Pen uzyskała w pierwszej turze wyborów prezydenckich 22 kwietnia zaskakująco dobry wynik 17,9 proc.

Jeśli kandydaci którejś z partii uzyskają w pierwszej turze ponad 50 proc. głosów, to zdobywają mandat i w tych okręgach nie ma drugiej rundy. Jeśli nie uzyskają takiego wyniku, tydzień później (17 czerwca) odbędzie się dogrywka i do udziału w niej przejdą kandydaci z co najmniej 12,5 proc. głosów. To kolejne symboliczne zwycięstwo socjalistów po przejęciu kontroli nad Senatem w 2011 roku i wygranej Hollande'a w wyborach prezydenckich 6  maja br.

Frekwencja wyniosła w niedzielę mniej niż 60 proc.

eb, pap