Sikorski: Polska popiera sankcje na Syrię. Interwencji wojskowej nie będzie

Sikorski: Polska popiera sankcje na Syrię. Interwencji wojskowej nie będzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Sikorski na spotkaniu w Paryżu (fot. PAP/Paweł Supernak) 
Szef MSZ Radosław Sikorski ocenił w Paryżu, że sytuacja w Syrii jest dramatyczna. Jak podkreślił, Polska popiera sankcje przeciwko reżimowi Baszara el-Asada. Według niego, nie ma woli przeprowadzenia interwencji wojskowej w tym kraju.
- Polska popiera sankcje, oby one zadziałały. Są oznaki, że środki finansowe (reżimu - red.) się kończą, że niektóre z tych sankcji zaczynają mieć pewien skutek - mówił Sikorski. Minister zauważył, że paryska konferencja Grupy Przyjaciół Syrii odbywa się w chwili dramatycznych wydarzeń w samej Syrii. - Represje, ostrzał artyleryjski bezbronnej ludności nadal trwa, a w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nadal mamy klincz - zauważył.

Grupa działania ds. Syrii uzgodniła 30 czerwca w Genewie zasady przekazania władzy w tym kraju, w tym powołanie rządu przejściowego z udziałem członków obecnego gabinetu. Spór między Moskwą, zdecydowaną bronić swego jedynego sojusznika na Bliskim Wschodzie, a USA, które podkreślają, że Asad musi ustąpić, nie znalazł rozwiązania.

Sikorski zwrócił uwagę, że opozycja syryjska, która jeszcze niedawno mówiła, że nie życzy sobie interwencji z zewnątrz, zmienia zdanie i nawołuje teraz do pomocy militarnej. Podkreślił jednak, że takie rozwiązanie to coś, co powinno być podejmowane tylko w ostateczności. - Nie było dziś konsensusu, aby to robić - wskazał. Szef MSZ podkreślił, że sekretarz stanu USA Hillary Clinton wprost zaapelowała do wszystkich obecnych, by wpłynąć na Rosję i Chiny, aby pomogły w procesie transformacji.

Delegacje z ponad 100 krajów, w tym szef polskiej dyplomacji, zjechały do Francji na trzecią już konferencję Grupy Przyjaciół Syrii, której celem jest wpieranie społeczeństwa syryjskiego i proponowanie rozwiązań mających powstrzymać konflikt. Prezydent Francji Francois Hollande, otwierając spotkanie, wezwał do nałożenia ostrzejszych sankcji na syryjski reżim.

W Paryżu nie było przedstawicieli władz z Kremla, uważanych za głównych sojuszników syryjskich władz. Zabrakło też reprezentacji Chin.

zew, PAP