Na filmie słychać jak Obama formułuje zarzuty pod adresem administracji ówczesnego prezydenta USA George'a W. Busha, że ta nie udzieliła wystarczającej pomocy ofiarom katastrofalnej powodzi w Nowym Orleanie wywołanej przez huragan w 2005 roku. Przeważającą większość poszkodowanych stanowili wówczas ubodzy Afroamerykanie.
W przemówieniu, wygłoszonym na Uniwersytecie Hampton, Obama składa również hołd kontrowersyjnemu czarnoskóremu pastorowi Jeremiahowi Wrightowi, do którego Kościoła w Chicago obecny prezydent należał przez kilkanaście lat. Obama nazwał wtedy Wrighta swoim "przyjacielem i wielkim przywódcą". Pastor jest znany z tego, że w swych kazaniach wypominał białym Amerykanom rasistowską przeszłość a w jednym z nich stwierdził: "Niech Bóg potępi Amerykę".
Gospodarz programu w telewizji Fox News, Sean Hannity, uznał nagranie sprzed pięciu lat za dowód, że wbrew deklaracjom Obama podsyca w USA antagonizmy klasowo-rasowe. Oskarżył też prezydenta o zmienność poglądów, przypominając, że w czasie kampanii wyborczej w 2008 roku odciął się od pastora Wrighta w głośnym przemówieniu w Filadelfii na temat stosunków rasowych. Demokraci ripostowali, że nagranie z wystąpieniem Obamy jest znane od dawna, choć tylko we fragmentach. Przeciwnicy prezydenta usiłują go za wszelką cenę skompromitować w przeddzień pierwszej debaty telewizyjnej - oceniłrzecznik kampanii Obamy, Ben LaBolt.
PAP, arb