Nie był jednak pewien, czy dokument ten mógł mieć jakieś znaczenie dla irackich badań nad bronią masowej zagłady. Cytowani przez agencje eksperci ONZ są zdania, że metody wzbogacania uranu, opisane w dokumencie, stanowiły zbyt zaawansowaną technologię, aby Irak w latach 80. był w stanie się nią posłużyć.
Iracki naukowiec Faleh Hassan Hamza, do którego należą dokumenty, twierdzi, że trzymał je dla swoich studentów i kategorycznie zaprzeczył, jakoby miały coś wspólnego z irackim programem zbrojeniowym. "Niestety pan El Baradei pospieszył się ze swą deklaracją, zanim w ogóle zapoznał się ze skryptem" - powiedział.
Szef zespołu rozbrojeniowego ONZ Hans Blix jest zaniepokojony znalezieniem dokumentu. "Dokumenty nie dotyczą broni masowego rażenia. Ale są sygnałem, że nie wszystko zostało ujawnione i to jest niepokojące. Sprawy, które się działy w ostatnich dniach, są bardzo kłopotliwe". Bagdad musi się zdeklarować i udostępnić wszystkie posiadane dokumenty, podkreślił.
W sobotę zarzucił władzom Iraku, że nie podjęły wystarczającej i pełnej współpracy z inspektorami. Nie wyjaśnił jednak, o co chodzi.
"Był bezpośredni dostęp. Był dostęp wszędzie. To dobrze. Ale w istocie nie było tam wystarczającej współpracy. Musimy mieć poważną i pełną współpracę" - powiedział enigmatycznie. Podkreślił, że będzie przekonywał Irakijczyków o "powadze" skutków odmowy współpracy z inspektorami.
Hans Blix i szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Mohamed El-baradei, którzy przybyli już do Bagdadu, mówili, że jadą tam po to, aby zażądać od irackich władz bardziej aktywnej współpracy z ONZ-owską misją inspektorów. Chcą także usunięcia braków w liczącej 12 tysięcy stron deklaracji irackiej, dostarczonej ONZ 7 stycznia, dotyczącej programów masowego rażenia.
Towarzyszy im duża grupa ekspertów MAEA.
Główny inspektor rozbrojeniowy ONZ Hans Blix rozpoczął w Bagdadzie rozmowy z władzami irackimi. Misję Bliksa i el-Baradeia ocenia się jako ostatnią szansę uniknięcia wojny.
Bezpośrednio po przybyciu do Bagdadu Blix i El-Baradei oświadczyli, że wojna nie jest nieunikniona, ale Irak musi zaoferować szerszą współpracę i dodatkowe informacje. 27 stycznia obaj uczestnicy misji przedstawią Radzie Bezpieczeństwa raport na temat rezultatów dotychczasowej działalności inspektorów ONZ w Iraku. Może on mieć kluczowe znaczenie dla ewentualnej decyzji USA o interwencji wojskowej w Iraku. Waszyngton zagroził inwazją, jeśli okaże się, że Bagdad zlekceważył rozbrojeniową rezolucję Rady Bezpieczeństwa z listopada ubiegłego roku.
Po przylocie El-Baradei i szef misji ONZ Hans Blix odbyli w irackim MSZ 2,5-godzinne spotkanie z wysokimi funkcjonariuszami irackimi: Amirem al-Sadim - doradcą naukowym prezydenta Sadama Husejna, generałem Huseinem Mohammadem Aminem - szefem Departamentu Bezpieczeństwa oraz ambasadorem Iraku przy ONZ Mohamedem Durim.
"Robimy postępy, mieliśmy dobre, konstruktywne spotkanie", powiedział po jego zakończeniu El-Baradei. Zapowiedział, że rozmowy będą kontynuowane w poniedziałek.
em, pap