Żydzi będą w Izraelu mniejszością?

Żydzi będą w Izraelu mniejszością?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na terenach kontrolowanych przez Izrael Arabów przybywa szybciej niż Żydów (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Prezydent Barack Obama szykuje się do wizyty w Izraelu. Powinien sobie uświadomić, że obecność Izraela na Zachodnim Brzegu jest zagrożeniem dla przyszłości tego kraju jako demokratycznego, żydowskiego państwa - pisze "The Atlantic".
Według doniesień z Białego Domu, głównym tematem rozmów prezydenta USA w Izraelu nie będzie konflikt izraelsko-palestyński, lecz traktowane przez miejscowy rząd jako zagrożenie m.in. konflikt w Syrii oraz program nuklearny Iranu.

Tymczasem, pisze "The Atlantic", ważnym tematem powinna być obecność Izraela na Zachodnim Brzegu, ponieważ czas działa na niekorzyść państwa kierowanego przez Benjamina Netanjahu.

Pod izraelskimi rządami na terenie Izraela, Zachodniego Brzegu oraz Gazy mieszka niecałe 12 milionów ludzi. Niewiele mniej niż 50 proc. z nich to Żydzi.

Profesor Uniwersytetu Hebrajskiego Sergio DellaPergola, specjalizujący się w badaniu populacji Izraela uważa, że jeśli nie brać pod uwagę ludności Strefy Gazy, Żydzi stanowią większość na kontrolowanych przez siebie obszarach, ale taki stan rzeczy wkrótce się zmieni.

Jeśli Izrael nie wycofa się z Zachodniego Brzegu, a tempo przyrostu populacji Żydów i Arabów utrzyma się, w 2030 r. Żydzi będą stanowili 54 proc. populacji swego państwa, a w 2048 r. Arabowie będą stanowili 55-procentową większość.

Zdaniem profesora, Izrael może być państwem żydowskim, może być demokracją lub może zajmować całe swe historyczne terytorium, ale wszystkie te trzy opcje nie mogą być spełnione jednocześnie.

Na Zachodnim Brzegu mieszka 2,2 mln Arabów oraz 320 tys. Żydów.

zew, The Atlantic