Mucha bojowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Husajn przygotowuje się na tradycyjną wojnę, Bush na wojnę robotów i nowych technologii. Takich jak amerykańska mucha bojowa.
Wojna z Saddamem Husajnem rozpocznie się od serii wybuchów w atmosferze przypominających grzmoty. Nie będzie odłamków, fali uderzeniowej, nic nie wyleci w powietrze, tylko po chwili przestaną działać wszystkie urządzenia i systemy elektroniczne. Takie skutki ma wybuch bomby elektromagnetycznej (e-bomby). Sztaby wojskowe i jednostki logistyki staną się wówczas ślepe. Nie będzie można odpalić rakiet, przestanie działać łączność. Nie uda się przekazać żadnych informacji za pośrednictwem telewizji albo radia. Eksplodująca jednocześnie bomba BLU-114B zniszczy sieć energetyczną i urządzenia elektryczne.

Zdetonowanie e-bomby powoduje wyzwolenie promieniowania mikrofalowego o mocy dwóch miliardów watów (dla porównania: kuchenka mikrofalowa ma moc do 1500 watów). Mikrofale przenikają do wnętrza budynków przez przewody wentylacyjne i anteny, paraliżują urządzenia w promieniu kilometra od miejsca wybuchu. Bez problemu mogą więc unieszkodliwić systemy komputerowe w centrach dowodzenia. Mikrofale ogromnej mocy nie niszczą budynków, mają oszczędzać także ludzi. Są niebezpieczne tylko dla osób z rozrusznikami serca, które przestaną wówczas działać.

Obezwładniony przez bomby elektromagnetyczne oraz BLU-114B przeciwnik będzie w praktyce niezdolny do odparcia szybkiego ataku. Zaraz po sparaliżowaniu centrów dowodzenia użyte zostaną nowe pociski manewrujące JASSM (Joint Air-to-Surface Standoff Missile). Mogą być one wystrzeliwane z obszaru poza zasięgiem irackich rakiet, które przetrwałyby atak e-bomb. Pociski JASSM są niewidzialne dla radarów. Przeciwko siłom lądowym, w tym czołgom, najprawdopodobniej zostaną wykorzystane inteligentne pociski z czujnikami ciepła oraz GPS do precyzyjnej lokalizacji celu. Potem przyjdzie kolej na amerykańskie siły lądowe. Jak podał dziennik "The Boston Globe", żołnierze US Army będą wyposażeni w nowe ręczne wyrzutnie rakietowe Javelin, mogące razić cele odległe nawet o 20-30 kilometrów. Zainstalowany w rakiecie komputer potrafi naprowadzić ją na czołg bądź wóz opancerzony wroga.

Podczas ataku żołnierzy mają wspierać roboty. Niektóre modele, na przykład PackBot firmy iRobot, przeszły chrzest bojowy w Afganistanie. Przypominają małe czołgi bez wieżyczek i mają służyć do prowadzenia rozpoznania w terenie miejskim. Podczas wojny z talibami zapuszczały się do jaskiń i budynków, skąd przekazywały obraz za pomocą kamer.

Patrolowaniem terenu działania irackiej armii zajmą się predatory - bezzałogowe samoloty rozpoznawcze, które były już wykorzystywane w Afganistanie. W Iraku mają być używane także małe i lekkie modele samolotów zwiadowczych, na przykład Dragon Eye, służący do rozpoznania najbliższej okolicy oraz gęsto zabudowanych terenów. Minisamolot można spakować do plecaka, bo jego długość nie przekracza 90 cm, a waga - dwóch kilogramów. Jest sterowany niewielkim urządzeniem, tak jak zegarek zakładanym na przedramię. Na ekranie sterownika widać obraz przekazywany z kamery.

W Iraku po raz pierwszy zostaną wykorzystane tzw. Micro Air Vehicles (MAVs) - latający szpiedzy o średnicy nie przekraczającej 15 cm. Najmniejsze MAVs, na przykład Robofly zaprojektowany na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, są wielkości pszczół. Wyglądem przypominają ważki, żuki albo muchy. Elektroniczne owady szpiegowskie latają z prędkością 35-70 km/h i mają zasięg do 10 km. Twórcy Entomoptera powstającego w Georgia Institute of Technology uczą go m.in. wślizgiwania się do pomieszczeń przez systemy wentylacyjne lub wlatywania szparą pod drzwiami. Oprócz wykonywania zadań zwiadowczych owady bojowe dzięki miniaturowym detektorom będą potrafiły wykrywać składy broni biologicznej, chemicznej i nuklearnej. Mają lądować na pojazdach wroga i zostawiać na nich elektroniczne "znaczki", pozwalające z większą precyzją wycelować pociski.

Dorota Gut

Co jeszcze, prócz bojowej mikrofalówki i muchy przygotowano na Saddama? Pełny tekst w najnowszym, 1055 numerze tygodnika "Wprost" w sprzedaży od poniedziałku 10 lutego.

W numerze także: Bóg w Hollywood (W tym roku Oscary przyznane zostaną filmom klasycznym, nie przenoszącym widza w świat wirtualny. Kto w kolejce po statuetki?)