Od poniedziałku NATO zmaga się z kryzysem, który niektórzy obserwatorzy uważają za największy w historii tego sojuszu. Francja, Niemcy i Belgia formalnie sprzeciwiły się udzieleniu Turcji, swojemu sojusznikowi, pomocy militarnej na wypadek wojny z sąsiadującym z nią Irakiem.
Paryż, Berlin i Bruksela są zdania, że najpierw należy wyczerpać dyplomatyczne środki zaradzenia nadciągającemu konfliktowi zbrojnemu.
Tymczasem szef kolegium szefów sztabów USA gen. Richard Myers wyraził przekonanie w Waszyngtonie, że "NATO rozważa udzielenie pomocy, której Turcja potrzebuje, bez uciekania się do zgody politycznej". Nie podał żadnych szczegółów tej procedury, powiedział tylko, że być może istnieje zgodny z prawem sposób zapewnienia Turcji potrzebnej jej pomocy, niezależenie od decyzji polityków.
em, pap