Niemcy z zachodu testowali leki na Niemcach ze wschodu

Niemcy z zachodu testowali leki na Niemcach ze wschodu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Za każdy test, koncerny farmaceutyczne płaciły wschodnioniemieckiemu rządowi 800 tys. marek (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Medyczny skandal z czasów zimnej wojny. Na Niemcach z NRD testowano leki bez ich wiedzy, część z nich przypłaciła to życiem – informuje "Der Spiegel".

We wschodnioniemieckich klinikach testowano leki zachodnioniemieckich firm farmaceutycznych. Leki badano na niejednokrotnie poważnie chorych pacjentach, którzy nie wiedzieli, że są "królikami doświadczalnymi”. Za każdy test, koncerny farmaceutyczne płaciły wschodnioniemieckiemu rządowi 800 tys. marek, przeprowadzono około 600 takich testów w 50 klinikach.

Na informacje o nielegalnych testach leków odkryli dziennikarze w archiwach wschodnioniemieckich służb specjalnych Stasi. Na chorych testowano między innymi lek Trental firmy Höchst. Testom na ludziach nie oparł się także koncern Bayer, który sprawdzał działanie leku Nimopidin.

Jedną z ofiar testów był Gerhard Lehrer . Mężczyzna w 1989 roku z zawałem serca trafił do szpitala w Dreźnie. Jak się po latach okazało, pigułki, które podawano mężczyźnie nie zawierały substancji czynnej. Chory przyjmujący placebo zmarł.

Eksperymenty medyczne wiązały się również z trudną sytuacja na wschodnioniemieckim rynku farmaceutycznym. W 1980 roku niektóre apteki posiadały jedynie 20 procent potrzebnych leków. Podobnie sytuacja wyglądała w klinikach.

jc, spiegel.de