Co najmniej sześć osób zginęło po tym, jak w Filadelfii zawalił się budynek. W nocy służbom ratunkowym udało się wydobyć spod gruzów żywą kobietę.
Czteropiętrowy budynek przy Market Street w Filadelfii runął na dwupiętrowy o 10.40 czasu lokalnego. Według wstępnych ustaleń, katastrofa mogła być następstwem prowadzonych w pobliżu robót budowlanych.
W ciągu dnia spod gruzów wydobyto ciało kobiety, a 13 osób udało się uratować. Poszukiwania ocalałych kontynuowano w nocy m.in. przy pomocy szkolonych psów. Odnaleziono ciała kolejnych pięciu ofiar - mężczyzny i czterech kobiet. Tuż przed północą (czasu lokalnego) ratownicy dotarli do 61-letniej kobiety - została ona przewieziona do szpitala, jej stan jest stabilny.
Według nieoficjalnych informacji, jedną z ofiar katastrofy była 35-letnia kasjerka, która pracowała na trzecim piętrze zawalonego budynku. Był to jej pierwszy dzień w tym miejscu pracy.
Służby ratunkowe kontynuują poszukiwania. W akcji bierze udział ok. 135 osób.
zew, NBC Philadelphia
W ciągu dnia spod gruzów wydobyto ciało kobiety, a 13 osób udało się uratować. Poszukiwania ocalałych kontynuowano w nocy m.in. przy pomocy szkolonych psów. Odnaleziono ciała kolejnych pięciu ofiar - mężczyzny i czterech kobiet. Tuż przed północą (czasu lokalnego) ratownicy dotarli do 61-letniej kobiety - została ona przewieziona do szpitala, jej stan jest stabilny.
Według nieoficjalnych informacji, jedną z ofiar katastrofy była 35-letnia kasjerka, która pracowała na trzecim piętrze zawalonego budynku. Był to jej pierwszy dzień w tym miejscu pracy.
Służby ratunkowe kontynuują poszukiwania. W akcji bierze udział ok. 135 osób.
zew, NBC Philadelphia