Przez miasto, w którym policjant zastrzelił 13-latka niosącego atrapę "kałasznikowa", przeszła fala protestów.
Lokalna społeczność zbulwersowana jest działaniem policji - chłopak zginął kilkanaście sekund po tym, jak policjanci zawiadomili centralę o tym, że widzą uzbrojonego nastolatka. Funkcjonariusz, który zastrzelił nastolatka, ma ponad 20-letni staż pracy. Mieszkańcy domagają się zwolnienia go ze służby.
eb, CNN Newsource/x-news
eb, CNN Newsource/x-news