Mer Lwowa: Polska jako jedyny kraj realnie nam pomogła

Mer Lwowa: Polska jako jedyny kraj realnie nam pomogła

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lwów (fot.Marcin Lis/Wprost) 
Mer Lwowa w rozmowie z "Gazetą Wyborczą” dziękował Polsce za wyrażone wsparcie, które nie ograniczyło się jedynie do deklaracji i słów.
Andrij Sadowy, mer Lwowa podkreślał, że wśród Ukraińców wzrosła sympatia do Polaków, a straszenie przez media nacjonalistami jest bezpodstawne, gdyż poparcie dla Swobody we Lwowie spadło dwukrotnie od poprzednich wyborów.  - Wzrosła u nas sympatia dla Polski. Inne państwa europejskie dużo mówiły, a Polska jako jedyny kraj ofiarował nam realne wsparcie. Radosław Sikorski przyjechał do Kijowa i był liderem podczas rozmów opozycji z Wiktorem Janukowyczem. Jestem pewien, że Sikorski napisze o tym książkę, która będzie mieć fantastyczną sprzedaż – powiedział Sadowy.

- Niektóre media ze Wschodu próbują przedstawiać Majdan w niekorzystny sposób. Ale z tego nic nie wyjdzie. Ukraińcy to dobrzy ludzie. Między narodami zamieszkującymi Ukrainę panują dobre stosunki: Polacy, Żydzi, Ormianie - wszyscy są razem. To wrogo nam nastawieni politycy próbują malować negatywny wizerunek Ukrainy. Może dłużej byliśmy pod władzą komuny, może straciliśmy więcej czasu, licząc na cud, ale teraz przyszło otrzeźwienie, że tylko codzienna praca ma sens. Jesteśmy Europejczykami, a po Majdanie lepiej rozumiemy, kto jest kim na Ukrainie – podkreślił

Sadowy opisał także atmosferę panującą we Lwowie. - Jest ciężko na sercu, bo chowamy zabitych na Majdanie, a ranni są w szpitalach, ale jest w nas wiele nadziei. Nowy rząd wziął się do pracy, by nie powróciła dyktatura. Wierzymy w mądrość urzędników w Kijowie, że jak najszybciej podpiszą umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Będziemy iść tym samym szlakiem co  Polska – zaznaczył.

Gazeta Wyborcza, ml