"UE to konglomerat czarnuchów". Poseł wycofuje się z eurowyborów

"UE to konglomerat czarnuchów". Poseł wycofuje się z eurowyborów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Skrajnie prawicowy polityk odwołał swój start w wyborach (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Europoseł Andreas Moelzer reprezentujący skrajnie prawicowe ugrupowanie Austriackiej Partii Wolności (FPOe) wycofuje się z wyścigu do europarlamentu po tym, jak "utracił zaufanie" FPOe. Miał startować z pierwszego miejsca.
W jego wypowiedziach znalazły się m.in. takie uwagi jak ta o regulacjach UE, przy których ustawodawstwo III Rzeszy "wydaje się być liberalne", lub taka, że wkrótce UE przekształci się w "konglomerat czarnuchów" i to właśnie po podzieleniu się tą myślą wycofał się z wyborów i przeprosił.

Austriacki polityk nie traci jednak animuszu i zastrzega, że to wcale nie "stała presja wszystkich politycznie poprawnych mediów i udawane oburzenie establishmentu politycznego, ani nawet szczucie radykalnej lewicy"  zmusiły go do rezygnacji z czołowego miejsca na listach FPOe.

- Skłoniła mnie do tego oczywista utrata zaufania mojej partii - oświadczył Moelzer. 61-letni europoseł był uważany za jednego z dwóch czołowych kandydatów FPOe w majowych wyborach do PE. Mimo wcześniejszych apeli o rezygnację m.in. przywódcy austriackiej wspólnoty żydowskiej i innych partii politycznych, Moelzer twardo kierował się w stronę Brukseli.

Według szacunków, FPOe jest trzecią siłą polityczną w Austrii. Sami członkowie twierdzą, że nie są skrajni w swych poglądach, a postulują głównie ograniczanie roli UE w życiu poszczególnych państw i decentralizację struktur Wspólnoty.