Pokajaj się Polsko?

Pokajaj się Polsko?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pod hasłem "Pokajaj się Polsko!" odbył się na Ukrainie mityng z udziałem deputowanych do parlamentu reprezentujących obwód wołyński (zachodnia Ukraina).
W piątek, 11 lipca, w Pawliwce, dawnym Porycku, odbędą się uroczystości związane z 60. rocznicą tragedii wołyńskiej z  udziałem prezydentów Polski i Ukrainy.

"Spotkanie prezydentów (Leonida Kuczmy i Aleksandra Kwaśniewskiego) będzie miało tylko wtedy sens, jeśli obydwaj wyrażą słowa ubolewania. Jeśli zrobi to tylko Kuczma, będzie to  niesprawiedliwością. Natomiast jeśli zrobią to obydwaj, wpłynie to  pozytywnie na zbliżenie pomiędzy Polakami i Ukraińcami" -  powiedział w czasie wiecu deputowany Borys Zahrewa.

Zahrewa tłumaczył mieszkańcom Pawliwki, że w Polsce istnieje nieprawdziwy pogląd na wydarzenia wołyńskie. Wiele nieprawdziwych informacji zawarto - jego zdaniem - w książce Ewy i Władysława Siemaszków "Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945". "To nie jest w porządku, że Polacy szukają w Ukraińcach winowajców całego zła, które się tu wydarzyło. Nie taka jest prawda i my to udowodnimy" - oświadczył Zahrewa.

W trakcie rozpoczętej w 1943 r. na Wołyniu czystki etnicznej, prowadzonej przez oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii i  miejscowych chłopów, zginęło od 30 do 60 tysięcy Polaków. Strona ukraińska mówi o 10-12 tys. swoich ofiar. Celem akcji Ukraińców było zmuszenie do ucieczki z Wołynia wszystkich Polaków.

Deputowany Wasyl Czerwonij podzielił się w czasie mityngu sensacyjnymi wynikami własnego śledztwa w sprawie mordu na  Polakach dokonanego w kościele w Porycku 11 lipca 1943 roku. Czerwonij powiedział, że znalazł dowody, iż rzekomi partyzanci UPA, którzy mieli zabić 62, a nie blisko 200 - jak twierdzą dziś w  Polsce - byli to żołnierze radzieckiego NKWD przebrani w mundury UPA.

Inni występujący akcentowali, że w tym okresie władze radzieckie skierowały na Wołyń 140 oddziałów specjalnych, które mordowały pod  szyldem UPA, licząc na zaognienie stosunków pomiędzy Polakami i  Ukraińcami.

W mityngu uczestniczyli też przedstawiciele Narodowo- Socjalistycznej Partii Ukrainy. Twierdzili, że konflikt na Wołyniu w 1943 r. to następstwo polskich akcji pacyfikacyjnych na  Chełmszczyźnie z roku 1942. "Oni zaczęli pierwsi" - powiedział zastępca szefa partii Rusłan Tymoszczuk.

Mityng odbył się w centrum Pawliwki, rozwieszono plakaty Narodowo- Socjalistycznej Partii Ukrainy z napisem: "Pokajaj się, Polsko", a  także "Wołyń pamięta spalone wsie; Polska pragnie rewanżu". Informowano zgromadzonych, że "w trakcie polskiej okupacji Wołynia zamordowano 100 tys. Ukraińców".

Wszyscy występujący na mityngu, a byli to głównie politycy z  Kijowa i Łucka, utrzymywali, że Polska domaga się od Ukraińców czegoś, czego oni nie rozumieją - masowych mordów na Polakach.

Straszyli, że w przypadku jednostronnych przeprosin Kuczmy podczas wystąpienia 11 lipca możliwe jest w przyszłości domaganie się rewindykacji majątkowych ze strony byłych polskich właścicieli ziemskich, którzy - jak informowano - w 1939 r. posiadali tu 130 tys. hektarów ziemi ornej. Wszyscy w zasadzie zgadzali się z tym, że 11 lipca powinni przeprosić obydwaj prezydenci, bo to droga do  pojednania, a dla Ukrainy dodatkowo także droga do Unii i NATO.

Ludzie w Pawliwce są niespokojni. Nie działają telefony, gdyż zarządzono remont linii. Na rogatkach dzień i noc stoją nieznani im z widzenia milicjanci. Miejscowa milicja zabroniła kontaktów z  obcymi, a nawet przyjmowania na nocleg rodziny z innych miejscowości. Mieszkańcy Pawliwki nie wiedzą też, czego oczekiwać od zapowiedzianych na 11 lipca uroczystości. "Żeby tylko jakiej nowej biedy z tego nie było" - powiedziała jedna z  uczestniczek mityngu.

sg, pap