W artykule zamieszczonym na łamach pisma "La Padania" Stefani nazwał niedawno turystów niemieckich "supernacjonalistycznymi blondynami, którzy wdzierają się z hałasem na nasze plaże".
Oburzony jego wypowiedzią kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zrezygnował z urlopu we Włoszech, a na premiera Berlusconiego zaczęto wywierać coraz większy nacisk, by usunął Stefaniego z rządu.
Kanclerz Gerhard Schroeder "pojedzie na wakacje do Włoch w przyszłym roku" - poinformowano w Berlinie po ogłoszeniu dymisji Stefano Stefaniego. Rzecznik niemieckiego rządu odmówił jednak jej skomentowania, stwierdzając, iż "jest to suwerenna decyzja, której nie zamierzamy komentować".
Mimo odejścia Stefaniego kanclerz nie zamierza odwoływać swojej decyzji w sprawie urlopu i "prosi swoich włoskich przyjaciół o wyrozumiałość".
Pytany o odejście z rządu Stefaniego, włoski premier Silvio Berlusconi potwierdził, że skłonił go do dymisji za jego rasistowskie uwagi o niemieckich turystach. Kanclerz Gerhard Schroeder znów przyjedzie na urlop do Włoch w 2004 roku, nawet jeżeli odwołał swój przyjazd w tym roku - oznajmił.
em, pap