Biskup Nunzio Galantino sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Włoch przyznał, że pary, które żyją w związkach niesakramentalnych są dyskryminowane w Koście. - Tymczasem także i ci ludzie powinni czuć się w Kościele, zwłaszcza w czasie mszy, jak w domu - tłumaczył.
Według Galantino, Kościół "powinien sprawić, aby jak w domu czuli się w nim wszyscy, którzy do niego należą".
Biskup przyznał, że pary, których sytuacja małżeńska jest nieuregulowana również "należą do Kościoła, a niekiedy patrzy się na nich z uprzedzeniem".
- Musimy szczerze przyznać, że do ciężaru, jakim jest niedopuszczanie do sakramentów, dochodzi niesłusznie coś dodatkowego, co trzeba odpokutować, to znaczy faktyczna dyskryminacja - mówił sekretarz generalny Konferencji Episkopatu.
Zdaniem biskupa Galantino Kościół, zgodnie ze wskazaniami papieża Franciszka musi wychodzić do ludzi a nie być "obwarowaną twierdzą obronną" ani "miejscem, które czeka na odwiedziny".
- Kościół musi być otwarty i gościnny, musi skracać dystans i występować z inicjatywą - mówił włoski biskup.
it.radiovaticana.va
Biskup przyznał, że pary, których sytuacja małżeńska jest nieuregulowana również "należą do Kościoła, a niekiedy patrzy się na nich z uprzedzeniem".
- Musimy szczerze przyznać, że do ciężaru, jakim jest niedopuszczanie do sakramentów, dochodzi niesłusznie coś dodatkowego, co trzeba odpokutować, to znaczy faktyczna dyskryminacja - mówił sekretarz generalny Konferencji Episkopatu.
Zdaniem biskupa Galantino Kościół, zgodnie ze wskazaniami papieża Franciszka musi wychodzić do ludzi a nie być "obwarowaną twierdzą obronną" ani "miejscem, które czeka na odwiedziny".
- Kościół musi być otwarty i gościnny, musi skracać dystans i występować z inicjatywą - mówił włoski biskup.
it.radiovaticana.va