Niepodległe Kosowo? Nigdy!

Niepodległe Kosowo? Nigdy!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Serbia nigdy nie zgodzi się na niepodległość Kosowa, gotowa jest za to przyznać tej prowincji szeroką autonomię - głosi oświadczenie rządu serbskiego.
Dokument, który wymaga jeszcze zaaprobowania przez parlament, jest pierwszym oficjalnym stanowiskiem Belgradu w kwestii Kosowa, od czasu usunięcia poprzedniego prezydenta Slobodana Miloszevicia. Ma też stanowić punkt wyjścia do rozmów na temat przyszłości tej prowincji.

"Zniszczenie integralności terytorialnej Serbii jest niedopuszczalne" - głosi oświadczenie. "Jeśli jakakolwiek część wspólnoty międzynarodowej zdecyduje się uznać Kosowo jako niepodległe państwo... będzie to oznaczać amputację terytorium suwerennego pastwa i stanowić niebezpieczny i destabilizujący precedens".

Po trwających 78 dni bombardowaniach NATO, które zmusiły ówczesne władze serbskie z prezydentem Miloszeviciem do zaprzestania represji wobec ludności albańskiej, od 1999 r. Kosowo pozostaje pod administracją ONZ i NATO. Po zakończeniu wojny z prowincji uciekły dziesiątki tysięcy Serbów, obawiających się zemsty ze  strony Albańczyków.

7-stronicowy dokument, przygotowany przez wicepremiera Serbii Nebojszę Covicia, uznaje pośrednio - pisze AP - że Albańczycy są dziś dominującą grupą w prowincji. "Kosowo - czytamy - powinno otrzymać bardzo szeroką autonomię, pod międzynarodowym nadzorem, oferując etnicznej społeczności albańskiej wysoki stopień samorządu". Możliwe jest "stworzenie jednostki o statucie powyżej autonomii, ale poniżej niepodległego państwa". "Serbska suwerenność nad Kosowem i demokracja nie są wartościami sprzecznymi" - głosi oświadczenie Belgradu.

W dokumencie podkreśla się też konieczność ochrony serbskiego dziedzictwa kulturalnego w Kosowie. Dziesiątki cerkwi i  średniowiecznych klasztorów w prowincji zostało bowiem zniszczonych podczas ataków odwetowych Albańczyków.

Dokument, którego wiele punktów pokrywa się z poprzednio prezentowanymi propozycjami serbskimi, zasługuje na uwagę ze  względu na to, że został ogłoszony kilka tygodni po zapowiedziach liderów prowincji, że przystąpią do rozmów w sprawie przyszłego statusu Kosowa.

rp, pap