Państwo Islamskie szkoli dzieci do walk. "Są też wykorzystywane do transfuzji krwi"

Państwo Islamskie szkoli dzieci do walk. "Są też wykorzystywane do transfuzji krwi"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Państwo Islamskie szkoli dzieci do walk. "Są też wykorzystywane do transfuzji krwi"
- Dzieci szkolone do walk przez terrorystów Państwa Islamskiego, to problem na wielką skalę i na wiele lat - pisze w obszernej analizie Foreign Policy.
- Stoją w pierwszym rzędzie podczas publicznych straceń, które wykonuje się w Rakce, twierdzy Państwa Islamskiego w Syrii. Są wykorzystywane do transfuzji krwi dla rannych bojowników. Płaci się im, by informowały o ludziach nielojalnych wobec IS. Są szkolone na zamachowców samobójców. Sześciolatki, które mają w przyszłości stać się żołnierzami Państwa Islamskiego - czytamy w "Foreign Policy".

Jak tłumaczy generał McMaster, który odpowiada za strategię armii amerykańskiej "dzieci krzywdzi się na skalę przemysłową - uczy się brutalności i dehumanizuje młode pokolenie. Ten problem zostanie na wiele pokoleń".

Jak mówił z kolei Ivan Simonovic, asystent sekretarza generalnego ONZ ds. praw człowieka, bojownicy "stwarzają obraz zwycięstwa" i obiecują, że ci, którzy trafią na front, "pójdą prosto do nieba".

Misty Buswell z organizacji Save the Children uważa natomiast, że przez działania IS stracone może zostać całe pokolenie.

- Widziałam dzieci, które przestały mówić albo nie odzywały się miesiącami z powodu okropnych rzeczy, które widziały. A to i tak szczęściarze, którym udało się przedostać za granicę - mówiła Buswell w rozmowie z "Foreign Policy".

gazeta.pl