Strzelają w ambasadę

Strzelają w ambasadę

Dodano:   /  Zmieniono: 
W kierunku ambasady brytyjskiej w Teheranie oddano pięć strzałów. Rzecznik MSZ powiedział w Londynie, że nikt nie został ranny i że ambasadę tymczasowo zamknięto.
Nie wiadomo na razie, kto strzelał. Incydent wydarzył się w  okresie wzrostu napięcia między Teheranem a Londynem w związku z  aresztowaniem w Wielkiej Brytanii byłego irańskiego dyplomaty, podejrzanego o udział w zamachu na ośrodek żydowski, dokonanym w  1994 roku w Argentynie.

Teheran i Londyn poinformowały, że ambasador Iraku w  Wielkiej Brytanii został odwołany do kraju "na konsultacje".

Prezydent Iranu Mohammad Chatami oczekuje od Londynu przeprosin za aresztowanie przez brytyjską policję b. irańskiego ambasadora w  Buenos Aires na podstawie argentyńskiego wniosku o ekstradycję.

47-letni Hadi Soleimanpour został aresztowany jako podejrzany o  związki z zamachowcami, którzy w 1994 r. wysadzili w powietrze centrum żydowskie w Argentynie, zabijając 85 osób. W czasie zamachu na Centrum Wspólnoty Żydowskiej w Buenos Aires Soleimanpour pełnił funkcję ambasadora w Argentynie.

Wniosek o ekstradycję złożył w ubiegłym tygodniu za pośrednictwem Interpolu sąd w Argentynie. Objął on Soleimanpoura oraz siedmiu innych przedstawicieli władz irańskich zamieszanych zdaniem sądu w  przeprowadzony za pomocą samochodu-pułapki zamach, w którym rannych zostało ponad 200 osób.

Izrael i USA od dawna utrzymują, że za zamachem w Buenos Aires kryją się wspierane przez Iran bliskowschodnie ugrupowania terrorystyczne. Waszyngton uznał Iran dwa lata temu za część "osi zła" i oskarżył ten kraj o wspieranie międzynarodowego terroryzmu.

Iran zaprzecza jakimkolwiek powiązaniom z zamachem w Argentynie. Teheran utrzymuje, że padł ofiarą spisku, do którego podżega "reżim syjonistyczny".

rp, pap