Nazwał Obamę złym ojcem, bo... pozwala córkom słuchać Beyoncé

Nazwał Obamę złym ojcem, bo... pozwala córkom słuchać Beyoncé

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nazwał Obamę złym ojcem, bo... pozwala córkom słuchać Beyoncé (mat. prasowe) 
Mike Huckabee, prawdopodobny kandydat Republikanów na prezydenta USA, oskarżył niedawno Baracka i Michelle Obamów o złe wychowywanie swoich córek, ponieważ para pozwala im na słuchanie muzyki Beyoncé. Według sondażu przeprowadzonego przez Bloomberga większość mieszkańców Iowy uważa, że polityk przesadził.
40 proc. spośród głosujących na Republikanów mieszkańców Iowy (gdzie Huckabee wygrał w 2008 w republikańskich prawyborach) uważa, że określenie muzyki piosenkarki jako "mentalnej trucizny" jest słuszne, za przesadzone uważa je 38 proc. wyborców tej partii. Jednak 61 proc. z nich uważa, że Huckabee przesadził krytykując parę prezydencką za ich metody wychowawcze. Podobnie myśli 95 proc. wyborców Demokratów.

- Nie mam problemu z tym, co powiedział o muzyce Beyoncé, ale nie wiem czy powiedziałbym rodzicom czy powinni pozwalać dzieciom słuchać takiej muzyki - powiedział Norman Rayburn, 43-letni Republikanin, ojciec dwójki dzieci z Des Moines.  - Rodzice powinni być zaangażowani w to, co może mieć wpływ na ich dzieci - powiedziała Lynette Little, 52-latka popierająca Tea Party. - Wielu ludzi postrzega Beyoncé jako model dla dziewczyn. Nie sądzę, że powinna być tak mocno krytykowana - skomentowała sprawę Kyrie Matinie, 25-letnia matka, która najprawdopodobniej zagłosuje na Demokratów. - Uważam, że jest wiele artystów gorszych od niej - dodała.

81 proc. wyborców Demokratów sądzi, że krytyka Beyoncé była zbyt ostra. Z Huckabeem zgadza się też więcej mężczyzn wybierających Republikanów, niż kobiet, które są zwolenniczkami tej partii.

Bloomberg