Takie stanowisko George W. Bush miał przedstawić w poniedziałek w Bangkoku, gdzie na marginesie rozpoczynającego się tu szczytu forum Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) spotkał się rano z prezydentem Korei Południowej Ro Mu Hiunem. Bush ocenił po rozmowie, iż jego zdaniem uczyniony został zasadniczy postęp w kwestii "pokojowego rozwiązania" kryzysu północnokoreańskiego.
Jeszcze dzień wcześniej, w czasie rozmowy w Bangkoku z prezydentem Chin, Hu Jintao, amerykański prezydent kategorycznie wykluczył możliwość zawarcia z KRLD układu o nieagresji. Zaznaczał jednak, iż nie jest wykluczone podpisanie porozumienia w sprawach bezpieczeństwa Phenianu przez kraje, uczestniczące w prowadzonych w Pekinie - jak do tej pory bez większych efektów - rokowaniach na temat programu atomowego Korei Północnej a więc - obok KRLD też Koreę Południową, USA, Chiny, Rosję i Japonię.
Po rozmowie z Ro prezydent Bush powiedział: "Mamy jeden wspólny cel: zapewnić, iż Półwysep Koreański będzie wolny od broni jądrowej".
Takie samo stanowisko w kwestii Półwyspu zajęli w Bangkoku w poniedziałek rano przywódcy Rosji i Japonii. Prezydent Władimir Putin i premier Junichiro Koizumi byli zgodni, iż sześciostronne rozmowy winny być kontynuowane.
sg, pap
Komentarze