Jadą do Syrii, aby "przeżyć przygodę". "Bycie schwytanym to droga ucieczki"

Jadą do Syrii, aby "przeżyć przygodę". "Bycie schwytanym to droga ucieczki"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jadą do Syrii, aby "przeżyć przygodę". "Bycie schwytanym to droga ucieczki" (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Grzegorz Cieślak z Centrum Badań nad Terroryzmem odniósł się w TVP Info do kwestii obywateli krajów zachodnich, którzy decydują się jechać na wojnę, po czym wracają do swoich krajów. - Bardzo wiele państw zachodnich ma duży problem z tymi obywatelami. Oni stanowią ogromne zagrożenie - tłumaczył.
Grzegorz Cieślak podkreślił, że "każda wojna deprawuje". Jak mówił, niektórzy uciekają, ponieważ zdają sobie sprawę z tego, że po powrocie wezwani mogą zostać do "wykonywania zadań o charakterze wywiadowczym, lub propagandowym”. - Niekiedy działa taki mechanizm, że bycie schwytanym to taka droga ucieczki, polegająca na tym, że nie zabili mnie, ja siebie nie musiałem zabić i nie muszę brać udziału w dalszych zbrodniach, bo zostałem zatrzymany i schwytany - mówił.

Ekspert z Centrum Badań nad Terroryzmem przypomniał, że wiele osób po powrocie z Syrii zgłasza się na policję. - To wiara w to, że taka osoba woli zostać zatrzymana, niż zmuszona do wykonania np. zamachu samobójczego - powiedział i dodał, że wiele ludzi jedzie w rejon konfliktu, żeby "przeżyć przygodę". - Ten cały świat wywraca się do góry nogami, kiedy trafia się do obozu, gdzie nie ma jedzenia, w którym biją, bardzo często gwałcą i zmuszają do zabijania - dodał.

TVP Info