Belgia musi się tłumaczyć przed KE. Chodzi o kontrole na granicach

Belgia musi się tłumaczyć przed KE. Chodzi o kontrole na granicach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Belgia ( fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Belgia postanowiła wprowadzić kontrole na granicach w obawie przed napływem imigrantów. Komisja Europejska zarzuca Brukseli, że ta decyzja łamie zasady strefy Schengen - informuje TVP Info.

Unijny komisarz ds. migracji Dimitris Avramopoulos wysłał list do premiera Charlesa Michela, w którym stwierdził, że Belgia nie ma prawa stosować kontroli granicznych przez miesiąc. Przepisy unijne wskazują, że w sytuacjach wyjątkowych kraje mogą opuścić szlabany na granicach maksymalnie na 10 dni. Sprawa ma być wyjaśniana przed Komisją w poniedziałek.

Wracają kontrole

Minister spraw wewnętrznych Królestwa Belgii Jan Jambon poinformował 23 lutego, że jego kraj przywraca kontrole na granicy z Francją w obawie przed wzrostem napływu liczby imigrantów w związku z możliwą bliską likwidacją obozowiska “Jungle” w Calais.

Na granicę belgijsko-francuską, według informacji przekazanych przez Jambona, miało trafić do 290 policjantów. Uzasadniając decyzję, szef resortu spraw wewnętrznych miał powiedzieć, że imigranci „są już w drodze do nas”.

Kontrole "tak długo, jak to koniecznie"

Przywrócenie kontroli granicznych oznacza zawieszenie obowiązywania porozumienia z Schengen między Francją a Belgią zgodnie z postanowieniami umowy. Jambon przyznał, że sytuacja potrwa „tak długo, jak to konieczne”.

Plan likwidacji części obozowiska

Przypomnijmy, Francuzi planują zlikwidować połowę prowizorycznego obozu. Fabienne Buccio, prefekt Calais, powiedziała "Le Monde", że w planach jest zmniejszenie obozu o połowę, co oznacza, że uchodźcy będą musieli opuścić 7 hektarów w południowej części zajmowanego terenu.

Buccio zaznaczyła, że ona i jej pracownicy oferują imigrantom przeniesienie w inne miejsce, gdzie znajduje się nowy obiekt zbudowany z zaadaptowanych na ten cel kontenerów. Jeżeli nie będzie im to odpowiadało, będą mogli przeprowadzić się do innych ośrodków dla cudzoziemców we Francji.

W Calais żyje łącznie około 4 tys. osób. Azylanci traktują to miejsce jako tymczasowe schronienie na drodze do Wielkiej Brytanii. Niektórzy azylanci utrzymują, że boją się przenosić do nowych pomieszczeń, ponieważ twierdzą, że obiekt przypomina więzienie i nie ma np. miejsc do gotowania, w przeciwieństwie do dżungli, która posiada sklepy, kawiarnie, kuchnie, kościoły i meczety. Wejście do kontenerów będzie wymagało także odcisku dłoni, część imigrantów obawia się, że może to utrudnić im staranie się o azyl w Wielkiej Brytanii.

IAR, BBC News