Dania. Imam przekonuje, że trzeba bić dzieci, które nie chcą się modlić

Dania. Imam przekonuje, że trzeba bić dzieci, które nie chcą się modlić

Dodano:   /  Zmieniono: 
Meczet (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
W Danii raz kolejny wraca temat zamknięcia meczetu Grimhøj w Aarhus. Pojawiło się kolejne nagranie, w którym tamtejszy imam przekonuje, że powinno się bić dzieci, które nie chcą się modlić - informuje thelocal.dk.

Kolejne nagranie z meczetu ujawniła telewizja TV2. Imam sugeruje, że wobec dzieci, które nie chcą się modlić powinny być stosowane odpowiednie kary fizyczne. Dodał, że to powinno być praktykowane „w celach edukacyjnych”. 

Psycholog dziecięcy na antenie TV2 stwierdził, że słowa, które padły w meczecie mogły być przestępstwem. Podkreślił, że jest to „bardzo problematyczne i może być szkodliwe dla dzieci”.

Meczet otrzymał zapis nagrań, także tych, w których mowa o kamienowaniu cudzołożników. Odpowiedziano, że ukazują one tylko wycinek z głoszonych nauk i nie odzwierciedlają rzeczywistości.

Imam wzywa do kamienowania cudzołożników

W Danii rozgorzała dyskusja nad zamknięciem kontrowersyjnego meczetu Grimhøj Meczet w Aarhus po tym, jak telewizja TV2 ujawniła nagranie, w którym tamtejszy imam wzywa do kamienowania cudzołożników.

Imam Abu Ismail Bilal został nagrany ukrytą kamerą podczas wykładu, na którym tłumaczył, co jest odpowiednią karą za cudzołóstwo. – Jeżeli żonata lub rozwiedziona kobieta angażuje się we współżycie, a nie jest dziewicą, powinna zostać ukamienowana na śmierć – przekonywał duchowny.

– Jeżeli ktoś narusza zasady małżeństwa, niezależenie, czy to kobieta, czy mężczyzna, popełniają cudzołóstwo, ich krew przestaje być halal (akceptowalna w zgodzie z muzułmańskim prawem - przyp. red.), wówczas powinni oni zostać zabici poprzez ukamienowanie. Jeżeli kobieta jest dziewicą, powinna zostać zastosowana wobec niej kara chłosty – dowodził imam. Dalej w nagraniu zachęcał do stosowania zasady "oko za oko". Przekonywał, że karą za śmierć muzułmanina, powinna być także śmierć. Podobnie, zabijane jego zdaniem powinny być osoby porzucające swoją religię.

– To jest zupełnie niespotykane, że są ludzie w Danii, którzy głoszą tego rodzaju rzeczy. Oni najwyraźniej nie przynależą do naszej społeczności. On (Abu Ismail Bilal - red.) także nie jest częścią Danii – skomentował duński minister ds. integracji Inger Støjberg. Dodał jednak, że istnieją prawne granice tego, co rząd może zrobić z meczetem. W minionych latach wielokrotnie były już podnoszone wnioski o jego zamknięcie w związku z kontrowersyjnymi poglądami imama, czy deklarowaniem wsparcia dla tzw. Państwa Islamskiego.

thelocal.dk