Rekrutacja w rosyjskiej armii. Poszukiwane...pięć delfinów

Rekrutacja w rosyjskiej armii. Poszukiwane...pięć delfinów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Butlonos zwyczajny (fot.By NASA [Public domain], via Wikimedia Commons)
Rosyjska armia poszukuje nietypowych rekrutów do jednej ze swoich jednostek specjalnych. Muszą mierzyć ponad dwa metry długości, oddychać przez otwór w głowie i potrafić nurkować przez 20 minut. Tak wymagające kryteria spełniają...delfiny.

Ministerstwo Obrony Narodowej Rosji planuje nabyć pięć delfinów butlonosych, które mają dołączyć do programu szkoleniowego realizowanego na Krymie. Dokumenty w sprawie przetargu zostały opublikowane na rządowej stronie internetowej. Zgodnie z kryteriami opublikowanymi na stronie goszakupok.ru, rosyjska armia szuka ssaków w wieku 3-5 lat, mierzących od 2,3 do 2,7 metra.

MON gotów jest zapłacić 350 tys. rubli za każdego delfina. Termin dostawy zwierząt to 1 sierpnia 2016 roku. Mają one trafić do bazy w pobliżu Sewastopola, w której stacjonuje Flota Czarnomorska.

Jednostka "zabójczych delfinów" działała od czasów Zimnej Wojny, kiedy to sowieccy naukowcy trenowali różne morskie ssaki do lokalizowania min, ratowania uwięzionych nurków, oraz, jak głosi plotka, do eliminowania płetwonurków wrogich armii.

Długa tradycja

Wraz z upadkiem ZSRR, program, którego centrum mieści się na Krymie, zostało odziedziczone przez Ukrainę, podczas gdy Rosja kontynuowała program dotyczący ssaków morskich na terenie portu w Murmańsku. W roku 2000, w związku z brakiem uzasadnienia dla dalszego finansowania programu, 27 ssaków zostało sprzedanych Iranowi.

Sytuacja zmieniła się jednak, gdy w 2014 roku Rosja przejęła Krym, wraz z tamtejszym ośrodkiem szkoleniowym. Wówczas Kreml postanowił wrócić do finansowania programu. Powodem miało być rozwinięcie przez rosyjskich naukowców technologii, który pozwalałaby na wykorzystywanie delfinów jako naturalnych sonarów. Nie jest jasne, czy nowi rekruci powiększą istniejącą jednostkę, czy staną się zamiennikami dla weteranów w niej służących.

Armia rosyjska nie jest jedyną, która korzysta z możliwości morskich ssaków. Delfiny są szkolone do celów wojskowych m.in. w Stanach Zjednoczonych.

"The Guardian"