Bo mamy za niskie podatki?!

Bo mamy za niskie podatki?!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Bawarii Edmund Stoiber krytykuje niskie podatki w krajach wschodnioeuropejskich i domaga się wprowadzenia minimalnego progu podatkowego obowiązującego wszystkie kraje Unii.
Stoiber powiedział w wywiadzie dla niedzielnego "Bild am Sonntag" (BamS)niedzielnego "Bild am Sonntag" (BamS), że niemieckie władze nie mogą się bronić przed przenoszeniem firm z Niemiec do nowych krajów Unii, ponieważ nie przestrzegają one zasad uczciwej konkurencji.

Występujące w tych krajach połączenie niskich podatków z  wysokimi dotacjach z unijnych funduszy strukturalnych może stać się "zabójczą mieszanką" dla miejsc pracy w niektórych niemieckich branżach - uprzedza bawarski premier. "Nie można dłużej finansować z pieniędzy niemieckich podatników przenoszenia miejsc pracy do  Europy Wschodniej" - uznał.

Według bawarskiego polityka, wszystkie kraje UE powinny ustalać wysokość podatków w ramach wyznaczonego pasma. Dolna granica podatku dochodowego od osób indywidualnych mogłaby - jego zdaniem - we wszystkich krajach Unii wynosić 25 proc.

Najniższy próg podatkowy wynosi obecnie w Niemczech 15 proc., a  najwyższy 42 proc.

Stanowisko Stoibera podziela wiceprzewodniczący związku zawodowego niemieckich metalowców IG Metall, Berthold Huber. "W  Europie występują zbyt duże różnice w wysokości podatków. Potrzebna jest obowiązująca w całej Europie dolna granica, która musi być przestrzegana także w krajach Europy Wschodniej. To  poważny mankament, którym UE musi się wreszcie zająć" - oświadczył Huber.

Z kolei niemiecki minister finansów Hans Eichel powiedział "BamS", że rząd nie akceptuje "podatkowego dumpingu".

Natomiast kanclerz Gerhard Schroeder krytykował w połowie marca zbyt niskie w porównaniu do poziomu w UE opodatkowanie przedsiębiorstw w krajach przystępujących do Wspólnoty i  zapowiedział, że  poruszy ten temat w rozmowach z władzami zainteresowanych państw.

Schroeder wytknął krajom środkowo- i wschodnioeuropejskim, że  prowadzą politykę podatkową, która nie zapewnia im własnych środków na finansowanie rozbudowy infrastruktury, lecz skazuje je  na transfery z Brukseli.

Zdaniem kanclerza, niskie podatki dla przedsiębiorstw są - obok konkurencji wynikającej z niskich kosztów pracy w nowych krajach Unii - sprawą, która jest dla Piętnastki poważnym problemem. "Nie wolno o tym milczeć" - uważa Schroeder.

Wiele niemieckich koncernów, w tym Siemens, rozważa możliwość przeniesienia się do krajów środkowo- i wschodnioeuropejskich.

sg, pap