Z kałasznikowem na polowanie?

Z kałasznikowem na polowanie?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włoscy celnicy zatrzymali z powodu rozbieżności w dokumentach transport m.in. 8 tys. kałasznikowów, płynący do USA z Rumunii. To część legalnego kontraktu - twierdzą Rumuni.
Włoscy celnicy przejęli we wtorek rano w porcie Gioia Tauro, na  południu Włoch, transport pochodzących z Rumunii. 8 tys. kałasznikowów i innej broni, wartości około 6 milionów euro, znajdujący się na statku płynącym do Stanów Zjednoczonych. Powodem zatrzymania były rozbieżności w dokumentach przewozowych i celnych, gdzie kałasznikowy opisano jako zwykłe strzelby.

To część "legalnego kontraktu" na sprzedaż broni do USA -  twierdzi rumuńska agencja kontroli eksportu ANCEX. Według jej szefowej Ninety Barbulescu, kałasznikowy były zmodyfikowane "zgodne z prawem amerykańskim, które pozwala na posiadanie i używanie takiej broni, zwłaszcza na polowaniu".

Modyfikacja automatów polegała według niej na wyłączeniu możliwości prowadzenia ognia ciągłego. (Zdaniem ekspertów, przywrócenie normalnego funkcjonowania kałasznikowa nie przedstawia większych trudności). Barbulescu zapewniła, że kontrakt spełnia wszystkie wymogi dotyczące eksportu broni.

ANCEX przekazał w 2002 roku państwowej firmie Romarm licencję na  legalny eksport lekkiej broni do USA, wartości 15 mln dolarów.

Jednak jak pisze AFP, prokuratura w Palmi niedaleko Reggio de Calabria wszczęła dochodzenie w sprawie zatrzymanego transportu.

em, pap