Według agencji France Presse, która uzyskała kopię listu irackiego do ONZ, Zebari prosi, aby Rada przedłużyła mandat sił wielonarodowych "do zakończenia zaaprobowanego przez Radę procesu politycznego albo do czasu, gdy Irak będzie mógł sam zapewnić sobie bezpieczeństwo". Również w rozmowie z AFP minister nie określił dokładnie, o ile dłużej miałby obowiązywać mandat, powiedział tylko, że będzie to zależało od "zakończenia procesu politycznego w Iraku".
W rezolucji nr 1546 uchwalonej 8 czerwca 2004 roku Rada Bezpieczeństwa ustaliła, że mandat sił wielonarodowych wygaśnie z chwilą powstania stałego rządu irackiego, co zgodnie z kalendarzem politycznym powinno w przybliżeniu nastąpić w końcu grudnia lub w styczniu 2006 roku. Do tego czasu obecny rząd powinien przyjąć konstytucję i na jej podstawie przeprowadzić nowe wybory. Jednak, biorąc pod uwagę, że tworzenie rządu tymczasowego po styczniowych wyborach powszechnych trwało przeszło dwa miesiące, parlament może nie zdążyć z przygotowaniem do 15 sierpnia stałej konstytucji. Wówczas może poprosić o półroczną zwłokę, co wydłużyłoby "proces polityczny" w Iraku do czerwca przyszłego roku, gdyż bez stałej konstytucji nie można przeprowadzić nowych wyborów i powołać stałego rządu. Oenzetowska rezolucja nr 1546 przewiduje, że 12 miesięcy po jej uchwaleniu Rada zbierze się, aby ocenić sytuację w Iraku i orzec, czy mandat wymaga przedłużenia.
Irak miał prawo nawet wcześniej wystąpić o skrócenie mandatu - gdyby stan bezpieczeństwa w kraju szybko się poprawił. Jednak w liście do przewodniczącego Rady Zebari napisał, że w ciągu minionego roku sytuacja w kraju niewiele się zmieniła. "Nasz kraj nadal ma do czynienia ze zbrojną rebelią, w której uczestniczą obce elementy, przeciwne demokratycznym przeobrażeniom Iraku. (...) Chociaż nieustannie dokładamy starań, aby wzmocnić nasze siły bezpieczeństwa, nie mogą one jeszcze wziąć na siebie pełnej odpowiedzialności za utrzymanie bezpieczeństwa w kraju i obronę granic" - pisze Zebari.
W Iraku stacjonują obecnie 162 tysiące żołnierzy z 24 krajów, w tym 138 tysięcy żołnierzy amerykańskich, 9000 brytyjskich i około 1700 polskich. Wiele krajów koalicji - choć nie Stany Zjednoczone i nie W. Brytania - zakłada, że ich misja w Iraku zakończy się na przełomie obecnego i przyszłego roku, a niektóre, jak Ukraina czy Bułgaria, już zapowiedziały, że wycofają swe kontyngenty z końcem grudnia.
Minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński powiedział w kwietniu, że misja stabilizacyjna polskiego kontyngentu powinna zakończyć się w grudniu, gdyby zaś Rada Bezpieczeństwa ONZ przedłużyła mandat, polska obecność w Iraku ograniczyłaby się do udziału w szkoleniu irackich sił bezpieczeństwa.
em, pap