"Niewinny" pomocnik dyktatora

"Niewinny" pomocnik dyktatora

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z opublikowanych przez brytyjski tygodnik listów Tarika Aziza, b. wicepremiera i ministra spraw zagranicznych Iraku, bliskiego współpracownika Saddama Husajna, wynika, że czuje się on niewinny i bezprawnie więziony.
"Zostałem oskarżony niesprawiedliwie i do chwili obecnej nie  wszczęto w mojej sprawie właściwego dochodzenia" - napisał Aziz w  jednym z pięciu listów (2 po arabsku i 3 po angielsku). Wg "Observera", który je opublikował, powstały one w ostatnim miesiącu, po tym, jak uwięziony w bagdadzkim więzieniu Camp Cropper polityk uzyskał możliwość kontaktu ze swym prawnikiem, podczas przesłuchań prowadzonych przez CIA i kilku polityków amerykańskich.

Napisane odręcznie po angielsku i arabsku listy są pierwszym znakiem życia znanego irackiego polityka od czasu jego uwięzienia 24 kwietnia 2003 roku. Aziz, znany z licznych wystąpień i  kontaktów międzynarodowych, poddał się tego dnia Amerykanom, licząc niewątpliwie na łagodniejsze potraktowanie niż wielu jego kolegów - przywódców i działaczy obalonego reżimu.

Aziz narzeka , iż podobnie jak inni więźniowie jest całkowicie odcięty od świata i wzywa do "interwencji" w celu zmiany godnej ubolewania "sytuacji w jakiej się znajdujemy i sposobu traktowania nas", które "są całkowicie sprzeczne z Konwencjami Genewskimi i  prawem irackim".

Aziz, jedyny chrześcijanin w rządzie Saddama Husajna, znajdował się na 43 miejscu listy 55 najbardziej poszukiwanych przez Amerykanów członków irackich władz reżimowych, którym podporządkowano poszczególne kart słynnej amerykańskiej "talii listów gończych", w której poszczególne karty nosiły wizerunki ściganych reżimowców .

Tak odległe miejsce świadczy, że w porównaniu z innymi funkcjonariuszami saddamowskiego reżimu jego przewinienia są stosunkowo niewielkie i że nie należał on do ścisłego grona współpracowników dyktatora, wywodzących się z reguły z Tikritu, rodzinnego miasta Saddama Husajna - pisze "Observer".

em, pap