Tysiące ludzi żegnały Turkmenbaszę

Tysiące ludzi żegnały Turkmenbaszę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tysiące ludzi uczestniczyły w stolicy Turkmenistanu Aszchabadzie w uroczystościach pogrzebowych dożywotniego prezydenta Saparmurada Nijazowa, który zmarł w czwartek na atak serca w wieku 66 lat.
Ciało Nijazowa, który rządził Turkmenistanem przez ostatnie 21 lat - początkowo jako przywódca tamtejszej partii komunistycznej, a następnie jako otoczony nimbem nieomylności samowładca - wystawione zostało w pałacu prezydenckim w otwartej trumnie.

Kolejka chętnych do złożenia mu ostatniego hołdu ciągnęła się kilka kilometrów. W Aszchabadzie całkowicie wstrzymano ruch uliczny, poza obstawionymi przez policję trasami dojściowymi dla żałobników.

Trumnę z ciałem Turkmenbaszy ("Wielkiego Ojca Turkmenów") - jak nazwał sam siebie Nijazow - przewieziono następnie na armatniej lawecie do jego rodzinnej miejscowości Kipczak, położonej 15 kilometrów od Aszchabadu. Kosztem ponad 100 mln dolarów francuska firma zbudowała tam największy w Azji Środkowej meczet, a przy nim mauzoleum, gdzie już wcześniej spoczęli rodzice i bracia prezydenta.

Dla swej autokratycznej schedy Nijazow nie wyznaczył żadnego oficjalnego następcy. Jego nagła śmierć pozostawiła otwartą kwestię sukcesji władzy w kraju, który ze względu na swe bogate zasoby gazu ziemnego stanowi potencjalny teren rywalizacji wpływów rosyjskich i zachodnich.

Wśród przybyłych na pogrzeb gości z zagranicy byli między innymi zastępca sekretarza stanu USA Richard Boucher, premier Rosji Michaił Fradkow i prezes rosyjskiego koncernu Gazprom Aleksiej Miller.

pap, ss