Taki przydomek nadano mu, gdy w 1988 roku, podczas wojny iracko- irańskiej w odpowiedzi na kolejny bunt Kurdów przeciwko arabizacji ich terenów rozkazał zrzucić na miasto kurdyjskie Halabdża i okoliczne wsie bomby z mieszaniną gazu musztardowego i cyjanowego. Gaz zabił około 5 tysięcy osób.
"Jestem odpowiedzialny za przesiedlenia i podjąłem tę decyzję samodzielnie, bez uciekania się do dowództwa wojskowego albo przywództwa partii Baas. Mówię to przed sądem i przed Bogiem" - dodał Madżid, któremu za zarzucane czyny grozi kara śmierci.
Jako szef partii Baas na północny Irak, Madżid kierował w latach 1987-89 rozprawą z niepokorną kurdyjską mniejszością. Według różnych ocen, w trakcie ośmiu ofensyw, przeprowadzonych w ramach Operacji Anfal (Łupy Wojenne) zabito od 80 tysięcy do 180 tysięcy Kurdów, w tym kobiety, starców i dzieci. Iraccy sędziowie śledczy uznali tę operację za ludobójstwo na Kurdach. W tym procesie, który toczy się już bez straconego 30 grudnia Saddama Husajna, poza Madżidem na ławie oskarżonych zasiada jeszcze pięciu ludzi.
Przed sadem oskarżeni utrzymywali, że operacja Anfal była legalną operacją militarną przeciwko kurdyjskim bojownikom, którzy w ostatnim etapie wojny iracko-irańskiej stali po stronie Teheranu.
ab, pap