Najpierw, po sobotnim posiedzeniu Rady Krajowej, Szymon Hołownia ogłosił, że nie będzie ubiegał się o reelekcję na stanowisko przewodniczącego partii i nie przyjął propozycji, aby zostać wicepremierem. Jednocześnie działacze Polski 2050 przyjęli uchwałę, w której zarekomendowali Hołownię na stanowisko wicemarszałka Sejmu, bo wkrótce – zgodnie z umową koalicyjną – posadę marszałka przejmie Włodzimierz Czarzasty z Lewicy. Jednak dwa dni później, w poniedziałek, Hołownia znów zaskoczył. Ogłosił, że chce opuścić polską politykę i zostać komisarzem ONZ, a swoją partię wspierać „z drugiego rzędu”.
Pod znakiem zapytania stoi nie tylko polityczna przyszłość Szymona Hołowni, ale też jego partii, której notowania w ostatnim czasie szorują po dnie. Z poparcia na poziomie kilkunastu procent spadły poniżej progu wyborczego.
Listę problemów Polski 2050 można mnożyć. Od klęski w wyborach prezydenckich, przez burzę po nocnym spotkaniu Hołowni z liderami PiS, po ostatni spór o prezydencki projekt o CPK, który Polska 2050 poparła. Hołownia gorzkie słowa usłyszał wtedy nie tylko od koalicjantów, ale również od swojej byłej posłanki, Izabeli Bodnar, która grzmiała o „praniu mózgów” w partii. Do tego dochodzą wewnętrzne podziały, które wyraźnie pokazało ostatnie głosowanie, gdy klub parlamentarny Polski 2050 minimalną większością zarekomendował na stanowisko wicepremiera Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz
Kto zastąpi Szymona Hołownię? „Trudno mi sobie wyobrazić”
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
