Starsza o 30 lat

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdobyta w czasie stanu wojennego zaradność przełożyła się na przedsiębiorczość czasów transformacji i nasz dzisiejszy dobrobyt.
Generał Jaruzelski w swojej nowej książce „Starsi o 30 lat" ubolewa nad złem stanu wojennego. „Z żalem i smutkiem” ocenia skalę i formę internowań, zwolnień z pracy, a także „uciążliwości, represje i  niegodziwości”, o których dowiedział się po latach. Kiedyś chciałam, z gronem przyjaciół, zabić generała Jaruzelskiego (tak, tak, przechowuję do dziś subtelne plany zamachu!), by zemścić się za  sponiewieraną „Solidarność”, za przyjaciół w więzieniach, strach i różne inne „uciążliwości”.

Jednak dziś, starsza o 30 lat, widzę stan wojenny zupełnie inaczej. Okres ten stworzył doskonałe warunki do budowy kapitału społecznego, umacniania związków przyjaźni i relacji zaufania między ludźmi. Oczywiście relacje te miały charakter ograniczony do małych grup, ale za  to intensywny. Tak intensywny, że Polska przeszła w stanie wojennym przez baby boom. Godzina policyjna, brak dostępu do rozrywki, szkolnictwa oraz pracy owocował wzmożoną aktywnością towarzyską i  seksualną. A brak środków antykoncepcyjnych – zwielokrotnioną dzietnością.

Stan wojenny motywował też do zintensyfikowanej zaradności: zdobycie masła, mięsa czy dostanie się do domu z dalekich stron miasta przed godziną policyjną albo w czasie jej trwania było nie lada wyczynem. Wymagało sprytu, inwencji, inteligencji, dobrej strategii, cierpliwości, konsekwencji, często odwagi. Zdobyta w czasie stanu wojennego zaradność przełożyła się potem na przedsiębiorczość czasów transformacji i nasz dzisiejszy dobrobyt, z czego my, Polacy, naprawdę możemy być dumni. Z powodu zmilitaryzowanych i monotonnie propaństwowych mediów (stan nudy przerywała czasem konferencja Jerzego Urbana, gdzie śmiechom i żartom nie było końca) rósł udział Polaków w kulturze wysokiej.

Pamiętam, jak pewien emigrant z Chile, usłyszawszy w niedzielny poranek 13 grudnia zamiast swojego ulubionego programu niezapowiedziany koncert Chopina, powiedział bez wahania: „Wprowadzili stan wojenny", bo wiedział, że  wojskowe reżimy lubią stroić akty przemocy w narodową muzykę poważną. Jej dostępność – można nawet powiedzieć – uporczywa dostępność niewątpliwie przyczyniła się do podniesienia edukacji muzycznej oraz  patriotycznej społeczeństwa. Bardzo ważnym aspektem stanu wojennego było też zwiększone czytelnictwo. Kolportowałam w tamtych czasach książki z drugiego obiegu. Różne to były publikacje, i Hayek, i Kołakowski, i Pobóg- -Malinowski, a nawet Husserl, i na wszystkie był niewiarygodny popyt.

Był to również świetny czas dla dydaktyki i obywatelskich debat. Seminaria organizowane „w  podziemiu" trwały godzinami. A jakaż im towarzyszyła intensywność przeczytanych i przeżywanych problemów! Pamiętam też sporą „podziemną” konferencję w Białowieży, która poświęcona była… filozofii Heideggera, była to bodaj jedyna na świecie zakonspirowana konferencja metafizyczna. Unikat naukowy w skali światowej. Kolejnym ważnym, acz niedocenianym aspektem stanu wojennego była duża atrakcyjność turystyczna naszego kraju.

Stan wojenny rozwinął interesującą formę „turystyki kwalifikowanej". Moi francuscy znajomi uwielbiali tu przyjeżdżać! Już na granicy z Polską przeżywali dreszcze emocji, wioząc na przykład zamówiony sprzęt drukarski. Potem mogli się fotografować przy czołgach i zomowcach, a ucieczka przed szarżującymi siłami porządkowymi lub oberwanie gumową pałą stanowiły niezapomniane wspomnienia. Dzięki czemu poważnie wzrósł potencjał turystyczny kraju. Niestety, wycofanie się ze stanu wojennego roztrwoniło go bezpowrotnie. Z aspektem turystycznym reżimu Jaruzelskiego wiązał się jego aspekt dietetyczny. Mimo zaradności Polaków w zdobywaniu pożywienia oraz  systemu zagranicznych paczek dożywiających każdy był skazany na jakiś rodzaj diety, ascezy oraz wyrzeczenia.

Palacze nie mogli palić, pożeracze masła, mięsa czy sera nie mogli pożerać; wszyscy musieli się jakoś radykalnie samoograniczać. Miało to znaczenie dobroczynne nie  tylko z powodów zdrowotnych, ale również moralnych; Polakom udawało się skutecznie unikać pokus konsumpcjonizmu. W stanie wojennym również władza miała do wykonania wiele zbożnych prac: cenzurowała, kontrolowała, podsłuchiwała, pilnowała, straszyła. W  przeciwieństwie do dziś – wiadomo było, co robi. Był ład, porządek i  monopartyjność. No, w sumie – fajnie było. Szkoda, że mogę to docenić i cieszyć się tym dopiero po 30 latach.

Więcej możesz przeczytać w 50/2011 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 50/2011 (1505)

  • Od kryzysu do krezusa11 gru 2011, 12:00Kryzys w strefie euro bije nas po głowie, wali w żołądek, uderza w nerki. Jeśli jednak euro przetrwa, a my utrzymamy się na nogach, ten kryzys w dłuższej perspektywie może się okazać wielkim prezentem dla Polski.4
  • NA SKRÓTY11 gru 2011, 12:00Bohaterski pies Kundel z poznańskiej dzielnicy Naramowice został Psem Bohaterem 2011 roku. Dragon dostał tytuł za uratowanie z pożaru czterech rodzin. W nocy w garażu przylegającym do wielorodzinnego domu wybuchł ogień. Pies zerwał się z łańcucha...7
  • Szczytowanie11 gru 2011, 12:00Muszę poważnie porozmawiać z moim naczelnym, powtarzam, poważnie, bo termin oddawania felietonów jest niewygodny. Piszę przed rozstrzygnięciem finałowym w Brukseli i nie wiem, jak ten pompowany przez wszystkich szczyt szczytów potoczy się po...10
  • Opary barszczu i galarety11 gru 2011, 12:00Rzadko piszę o sprawach smutnych, bo to rubryka na poły satyryczna. Mimo wszystko chciałbym uczcić pamięć Violetty Villas, która była prawdziwą gwiazdą polskiej piosenki i której życie było ostatnio tak smutne i przerażające, że czytanie doniesień...12
  • Ratowanie Europy11 gru 2011, 12:00Szybkie działania są konieczne, aby rynek uwierzył, że Unia Europejska ma przyszłość, a nie tylko przeszłość. Aby rynek nie grał na upadek Unii – mówi prof. Aleksander Smolar, politolog, prezes Fundacji Batorego.16
  • Emocje w trójkącie11 gru 2011, 12:00Minister Sikorski swoim berlińskim wystąpieniem pokazał, jak wielkie ma ambicje. Pytanie brzmi, jak wielkie są jego cele.22
  • "Polityka" kontra polityka11 gru 2011, 12:00Pracowali w jednej redakcji. W stanie wojennym musieli wybrać, po której stronie chcą stanąć. Opowieść o tym, jak po 13 grudnia 1981 roku rozeszły się drogi wybitnych dziennikarzy.26
  • Niebezpieczne związki11 gru 2011, 12:00W pierwszej kadencji koalicja PO i PSL była małżeństwem z rozsądku. Dziś małżeństwo wygląda tak, jakby zbliżało się do separacji. Obie strony nieustająco węszą podstęp, a nawet podejrzewają się o zdrady.30
  • Starsza o 30 lat11 gru 2011, 12:00Zdobyta w czasie stanu wojennego zaradność przełożyła się na przedsiębiorczość czasów transformacji i nasz dzisiejszy dobrobyt.33
  • Bessa nie trwa wiecznie11 gru 2011, 12:00Mocno przecenione akcje kuszą, by w nie zainwestować. Eksperci pokazują, gdzie jest szansa, a gdzie ryzyko.34
  • Przed inflacją można i należy się zabezpieczyć11 gru 2011, 12:00Co zrobić, kiedy lokaty nie chronią zasobów finansowych przed spadkiem realnej wartości? Od obligacji państwowych po fundusze pieniężne – przegląd dostępnych form inwestowania.35
  • Oszczędzanie z ulgą podatkową11 gru 2011, 12:00Możliwość gromadzenia dodatkowych oszczędności na emeryturę dają Indywidulane Konta Emerytalne, do których dołączą Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego.36
  • Beznadziejne interpretacje suwerenności11 gru 2011, 12:00Rzeczywistym ograniczeniem suwerenności są konsekwencje upowszechnienia kultury masowej czy tak zwanej popkultury.37
  • Nergal dziękuje Kościołowi11 gru 2011, 12:00Polski szatan wyszedł z ogólnopolskiej wojny o swoją duszę wzmocniony. Będzie nadal raził katolików pytaniami. I przybyło mu uzależnienie – telewizja.38
  • Jak to się robi?11 gru 2011, 12:00Bal na Titanicu trwa. Podczas gdy świat drży w posadach, my chcemy rozrywki. Największe polskie kinowe przeboje mijającego roku to „Listy do M.” i „Och, Karol 2”. Jak szyje się komedię na miarę naszych możliwości? Jak...44
  • Homo corporatus się integruje11 gru 2011, 12:00Popijawa zaczyna się już w autobusie, potem alkohol leje się strumieniami, a panie nie są zbyt pruderyjne. Komedię „Wyjazd integracyjny” mimo miażdżących recenzji obejrzało już blisko milion Polaków. Czy dlatego, że pracownicy...48
  • Śmierć za życia11 gru 2011, 12:00W Las Vegas i Paryżu była gwiazdą. W socjalistycznej Polsce – nieco kiczowatą artystką w zbyt wystawnych strojach. Po latach kariery Violetta Villas umarła w samotności i nędzy.52
  • Widmo rozrywki krąży nad Mazowszem11 gru 2011, 12:00Benzyna po sześć złotych, drożyzna, kryzys. Nie wiesz, co zrobić? Idź na rollercoastera. Albo na dużą karuzelę do Janosika.56
  • Przebudzenie11 gru 2011, 12:00Kreml wysłał na ulice Moskwy ciężarówki pełne wojska. To i tak lepiej niż 20 lat temu, gdy podczas puczu do miasta od razu wjechały czołgi.60
  • Krowy od Starbucksa11 gru 2011, 12:00Redaktorzy magazynu „Fortune” nie mieli łatwego zadania. Kryzys strefy euro, rekordowe bezrobocie. Ralph Lauren podbił Chiny. Groupon wszedł na giełdę. Ostatecznie tytuł biznesmena roku dostał Howard Schultz. Kto?64
  • Wykopać miliony11 gru 2011, 12:00Pięć miesięcy przed otwarciem Euro 2012 biznes rozgrzał się do biało-czerwoności. Na mistrzostwach chcą zarobić nie tylko globalne koncerny, lecz także producenci jabłek i sznurków do snopowiązałek. Ale najwięcej i tak zgarnie UEFA.66
  • Lukrowana sukcesja11 gru 2011, 12:00Przekazanie władzy w firmie młodszemu pokoleniu przychodzi z trudem nawet specom od zarządzania. Ale w dziejach rodziny Blikle to już czwarta sukcesja. Skoro tamte trzy się udały… Łukasz Blikle wprowadza w słynnym przedsiębiorstwie własne...69
  • Walka o wiatraki11 gru 2011, 12:00Polskę czeka szybki rozwój energetyki wiatrowej. Gdzieniegdzie elektrowniami wiatrowymi straszy się jeszcze dzieci, jednak mieszkańcy miejscowości, w których mają stanąć turbiny, coraz częściej dostrzegają w tym korzyści dla siebie.72
  • Moda, potrzeba czy konieczność?11 gru 2011, 12:00Ekologia, obniżanie kosztów produkcji, wreszcie dbanie o wizerunek firmy – to wszystko jest przydatne w biznesie.76
  • Pożarty przez teatr11 gru 2011, 12:00Nie potrafił żyć, nie czując stymulującego oddechu publiczności, adrenaliny tworzenia, przekładania swoich wizji na język sceny. Nie chciał. Adama Hanuszkiewicza w nie-jego świecie już nie ma.79
  • Śpiewając w złotej klatce11 gru 2011, 12:00Dlaczego śpiewacy musieli schudnąć, czemu nie chce być jak Pavarotti i czego zazdrości wędkarzom – opowiada Mariusz Kwiecień, najsłynniejszy polski baryton i gwiazda największych operowych teatrów świata.81
  • Wypalony słońcem11 gru 2011, 12:00Nikita Michałkow obsadził samego siebie w roli ojca współczesnego kina rosyjskiego. Tyle że to ojciec coraz bardziej znienawidzony.84
  • Czarna owca11 gru 2011, 12:00Kończy 50 lat, właśnie ukazały się jego dzieła zebrane. Marcin Świetlicki – poeta buntownik, rockman, skandalista. – Nie sądziłem, że kiedyś będę taki stary – mówi.87
  • 13, 30, 8011 gru 2011, 12:00Gdzie ja to zobaczyłem? Usłyszałem? „Generale, historia może ci wybaczy, ale u mnie masz przesrane". Na murze warszawskiej Starówki zimą 1982 r.? Od kolegów powtarzających greps podziemnego satyryka? Nie wiem, już nie dojdę, ale tym...92
  • Weekend w piekle11 gru 2011, 12:00Od kilku tygodni przebywam w pobliżu beczki z rozgrzaną smołą. Zerkam, czy spod spodu nie wystaje ogon, a znad wieka nie połyskują rogi, ale nie. Szatan nie ma zamiaru się objawić. Nergal jest cwańszy, niż ktokolwiek myślał. Zostałem jego...94
  • Czerwona Wigilia11 gru 2011, 12:00Wigilia to zapach choinki i niespożyte pokłady dobrej energii. To biały obrus, karp i uśmiechnięte twarze przy stole. To przebaczenie i radość. Łzy wzruszenia i radosne okrzyki dzieci. Nasza polska Wigilia nie ma sobie równych.98
  • Wigilia w Madrycie11 gru 2011, 12:00Wigilia w Madrycie Wielokrotnie powtarzałam, że nie przepadam za smakiem hodowlanego łososia. Uwielbiam łososia dzikiego, ale zdaję sobie sprawę z tego, jak trudno dziś kupić taką prawdziwą rybę, pełną smaku i zapachu.102
  • Dzieci nie lubią ryby11 gru 2011, 12:00Dla dzieci przebrnięcie przez wigilijną kolację jest wyzwaniem. Pod choinką piętrzą się prezenty, które odwracają uwagę od dostojności stołu, a na tym stole leżą ryby, za którymi dzieci nie przepadają.106
  • Obierając cebulę 13 grudnia11 gru 2011, 12:00SOLIDARNA POLSKA – 3 proc. poparcia. Szeryf, minister sprawiedliwości, delfin i wszystko to warte 3 proc.?! Do zdziwienia przykleiły się inne fakty – tych, którzy nie znieśli oświeconego panowania Prezesa, było wielu i wszyscy...112
  • Nie będzie końca SLD, lecz koniec świata11 gru 2011, 12:00Leszek Miller szefem SLD? Gratuluję pomysłu, ale mam powody, by uważać, że lepszym kandydatem i szefem byłby Maurcy Szwejko-Popierowicz. Nic o tym panu nie wiem poza tym, że pisuje na pewnym forum i że urodził się w roku 1970.112
  • Przestrzeń woła!11 gru 2011, 12:00Jest nadzieja dla wszystkich tych, którym brakuje przestrzeni. Dla których ziemia jest za ciasna, Europa zbyt zepsuta, Polska za głupia, a powietrze zbyt zanieczyszczone. Naukowcy z NASA odkryli nową planetę, która bardzo przypomina Ziemię i...114